czwartek, 7 kwietnia 2011

Super Serw

W Stanach Zjednoczonych nawet reklama ma swoje święto, które przypada na finały mistrzostw w futbolu amerykańskim, znane jako Super Bowl.

Po raz pierwszy rozgrywki te zorganizowano w 1967 roku. Z czasem zyskały coraz większą publiczność, która w zeszłym roku pobiła wszelkie rekordy – finałowy mecz obejrzało aż 106,5 mln widzów! W związku z tym reklamodawcy są gotowi zapłacić najwyższe sumy za każdą minutę czasu reklamowego. W 2008 roku średnia cena za trzydziestosekundowy spot w trakcie transmisji na antenie stacji Fox wyniosła 2,7 mln dolarów. Z tego tytułu telewizja Fox zarobiła około 250 mln dolarów.



Mimo tak wysokich stawek, chętnych reklamodawców nie brakuje. Duże koncerny szykują na ten dzień specjalne reklamy swoich produktów, a małe i nieznane firmy znajdują w Super Bowl świetną okazję do tego, by trafić do szerokiego grona odbiorców i się wybić. Specjaliści twierdzą, że bardziej opłacalne jest pokazanie się podczas Super Bowl, niż zatrudnianie sławnych ludzi do swoich kampanii.
Tegoroczne mistrzostwa odbyły się 6 lutego. Hymn Stanów Zjednoczonych odśpiewała Christina Aguilera, a w trakcie przerwy swój koncert dał zespół The Black Eyed Peas oraz Usher. Telewizja Fox, już w październiku ogłosiła, że wszystkie 68 spotów zostało sprzedanych. Telewidzowie mogli zobaczyć m.in. zwiastuny 15 nowych filmów, reklamę Mercedesa, Chryslera czy piwa Bud Light.



W okresie przed finałem wzrasta sprzedaż telewizorów. Ogromne zyski odnotowują też producenci słodyczy, napojów, chipsów i przekąsek. Dzień finału jest drugim, po Święcie Dziękczynienia, dniem z największą liczbą spożytego jedzenia w Stanach Zjednoczonych. Światowe koncerny, specjalnie na tę okazję przygotowują swoje najlepsze reklamy, a to która reklama była najlepsza jest równie ważne, jak to, kto wygrał mecz.

Wraz ze spotami pojawiają się kontrowersje. Dużo uwagi zwraca się na te reklamy, które z różnych przyczyn nie zostały dopuszczone. Takich powodów jest kilka, najczęściej reklamy są nieprzyzwoite lub… zbyt religijne. W zeszłym roku największa dyskusja miała miejsca wokół krótkiego i łagodnego klipu pro – life. W nim to, Tim Tebow, młoda gwiazda ligi, wystąpił razem ze swoją matką, której przy porodzie lekarze doradzali aborcję ze względów zdrowotnych. W tym roku taka dyskusja wywiązała się przy spocie zachęcającym do zajrzenia do Biblii. Reklama została odrzucona, gdyż promowała konkretną religię i nie pasowała do zrównoważonej religijnie polityki telewizji Fox.



Pomimo milionowej widowni, reklamy emitowane w trakcie Super Bowl są ryzykowne. Często spotykają się one z ziewami lub zmianą kanału. Specjaliści wskazują na znacznie tańsze i mniej ryzykowne metody. Rozgrywki amerykańskiej ligi baseballu, nadawane przez Fox nie opróżniają kieszeni reklamodawców tak bardzo jak ma to w przypadku ligi futbolu. Za trzydziestosekundowy spot producent musi zapłacić tylko 400,000 dolarów, a widownia tej imprezy sportowej wynosi w przybliżeniu 17 mln. Coroczny wyścig samochodowy Daytona 500 przyciąga do odbiorników około 20 mln osób, a za trzydziestosekundowy spot trzeba zapłacić od 550 do 575 tysięcy dolarów.

Podstawowym celem reklamy jest zazwyczaj rozrywka. Zapraszam do sprawdzenia, czy tegoroczne spoty zrealizowały te założenie.



Karolina Goebel
Źródła:
Bogusława Dobek - Ostrowska "Media masowe na świecie. Modele systemów medialnych i ich dynamika rozwojowa", Wrocław 2007
http://www.wiadomosci24.pl
http://superbowlads.fanhouse.com

1 komentarz:

dzygiel pisze...

nieuważnie czytasz bloga, o reklamach podczas Super Bowl pisałem już miesiąc temu:)