Świadkowie Jehowy – chodząca
reklama religii? cz.II c.d.
- A oni sami przychodzą do ciebie, są sympatyczni, chcą ci
pomóc odnaleźć prawdę, to miłe...
-Cudowne. Na każde pytanie otrzymujesz odpowiedź, jeśli nie
dzisiaj, to za tydzień. Wątpliwości szybko są rozwiewane. Rodzą
się koleżeńskie więzi; nowe środowisko, przyciągające
emocjonalnie, akceptujące. Wszystko dokonuje się błyskawicznie, bo
czas wypełnia praca nad podawanymi tekstami. Wkrótce przestaje
działać krytyczne myślenie. Na początek chcesz tylko posłuchać,
a nie wiadomo kiedy masz za sobą kilkadziesiąt spotkań. Już po
kilku miesiącach zaczynasz całkowicie żyć światem Świadków
Jehowy.
- Czy Świadków Jehowy przybywa?
-Tak. Widać to po liczbie tzw. pionierów w zborze czyli osób,
które określoną liczbę czasu przeznaczają na „służbę
publiczną”, na rozmowy z ludźmi. Przeważnie są to ludzie młodzi
- oni są motorami i głównie oni rekrutują nowe osoby. To wymaga
dużej pracy i poświęcenia. Powszechne opinie głoszą, że robią
to dla zysku, ale ja się z tym nie spotkałam.
- Jak działa pionier?
-Pionier podejmuje zobowiązania miesięczne, wypełnia
kwestionariusz wpisując, ile godzin zobowiązuje się spełnić w
służbie; np. 60 godzin (pionier pomocniczy) lub 90 (pionier stały).
Ci, którzy spędzają ok. 120 godzin, otrzymują z Towarzystwa
Strażnica zasiłek, bo faktycznie nie wykonują już wtedy pracy
zawodowej. Na koniec miesiąca zdaje się sprawozdanie podając
liczbę rozpowszechnionych czasopism, książek, odwiedzonych ludzi i
czas jaki temu został poświęcony. Jeśli ktoś prowadzi z osobami
tzw. studium biblijne, powinien przekazać dane tych osób, wskazać
publikacje i materiały, jakie analizowano. Każdy ma przydzielony na
jakiś czas teren cząstkowy np. dwa bloki i prowadzi dla siebie
notatki na temat mieszkańców, np. o tym, co interesuje danego
rozmówcę, co go niepokoi itp., by w następnym spotkaniu do tego
nawiązać.
- Ile osób może odwiedzić w miesiącu średnio aktywny
głosiciel?
-Jeśli rozmowa średnio trwa godzinę, a poświęca się 60-90
godzin w miesiącu, to rachunek jest prosty. Oczywiście puka się
niemal do każdego, wychodząc z założenia, że każdy potrzebuje
tego orędzia.
- Odwiedzający nasze domy Świadkowie Jehowy starają się być
bardzo mili, czy to wynika z jakiegoś przeszkolenia?
-Przede wszystkim w zborze zwraca się uwagę, aby całym sobą
potwierdzać wyznawaną naukę. I swoiście to pojmują. Wszyscy
starają się być grzeczni, mili, porządnie się ubierać, bo to
zwraca uwagę i jest skuteczne. Są też zebrania, na których uczą
się techniki konwersacji, znaczenia gestów, odpowiadania na
najczęściej spotykane zarzuty. Oprócz tego są zwyczajne
niedzielne spotkania w zborze, gdy analizuje się wybrany artykuł ze
Strażnicy i są godzinne zebrania w tygodniu małych grup
przerabiających wyznaczone publikacje.
Źródło: opoka.org
Oni nazywają to tylko głoszeniem nauki, ale czy nie jest to
również skuteczna reklama, która czyni ich rozpoznawalnymi na
każdym kroku? Moim zdaniem tak, ponieważ mają już wyrobioną w
społeczeństwie pewną swoją renomę, opinię i cały czas starają
się trzymać w określonych ramach. Przynoszą kolorowe, darmowe
ulotki, stosują najprostszy chwyt marketingowy czyli uśmiech. Do
tego atrakcyjny wygląd i prostota, bo przecież chodzą na nogach po
tych domach, a nie podjeżdżają pięknym Mercedesem klasy S. Czy
jest to dobre, czy nie, na pewno będzie nadal kontynuowane. Każdy
przecież ma możliwość zaistnienia na rynku reklamowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz