piątek, 1 czerwca 2012

Autoreklama w programach telewizyjnych





Reklama to komunikat. Komunikat perswazyjny mający na celu przekonać klienta, konsumenta do nabycia jakiegoś dobra albo skorzystania z danej usługi. To hasło zna chyba każdy. Mówi się o tym, że reklama jest wszechobecna, zalewa nas i nasz internet. A co się stanie, jeśli przed hasłem reklama wstawimy słowo – auto? Powstanie nam AUTOREKLAMA. Czyli zachwalanie samego siebie, reklama własnej osoby lub swojej twórczości. Promowanie samego siebie. A do tego doskonale nadaje się telewizja, a konkretniej programy telewizyjne typu show.
Czy sens słowo bardzo się zmieni? Nie. Autoreklama, autopromocja także jest dziś wszechobecna. Zalewa telewizję, sprawia nieraz, że pierwotny cel powstania jakiegoś show przyćmiewa właśnie próba autopromocji, zareklamowania się i sprzedania siebie jako produktu mediom, tylko po to, by wzbudzić zainteresowania lub po prostu dla korzyści materialnych. Autoreklama ma dokładnie taki sam cel jak zwyczajna reklama – przekonać do siebie, zdobyć zainteresowanie, konsumentów, fanów, zwolenników. Zdobyć popularność i uzyskać z tego korzyści materialne. Są mniej lub bardziej agresywne sposoby samo prezentowania się. Oto kilka z nich:

Pierwszy przykład takiej autoreklamy, możemy odnaleźć w  znanym wszystkim programie Telewizji Polskiej - „Gwiazdy tańczą na lodzie”.  
Dorota Rabczewska, wykorzystując możliwość zareklamowania się w mediach, zdobycia jeszcze większej liczby zwolenników czy fanów, starała się za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę. Wystarczył różowy fotel, korona i okrzyknięcie siebie jedyna królową, aby tę popularność zwiększyć. O piosenkarce mówiło się dużo i wszędzie. Nie liczyło się gdzie, ważne że w ogóle pisano. A interesowały się nią wszelkie portale plotkarskie i gazety brukowe. Doda wykorzystała także do swojej autoreklamy Przemysława Saletę. Ostra wymiana zdań, cięte riposty i bezpodstawna krytyka sprawiały, że media interesowały się nią jeszcze bardziej, o ile tylko było to w tym czasie możliwe. A wszystko po to, by tylko zwrócono na nią uwagę i mówiono jak najwięcej. Nie zapominajmy również o sumie jaką piosenkarka zarobiła za sam udział w show.   


Kuba Wojewódzki to znana postać polskiego show biznesu. Sam siebie nazywa dziennikarzem. Z pewnością nie można mu tego odmówić. Ale nie należy zapominać, że zachowanie i postawa jaką sobą reprezentuje oraz sam fakt, że zdobył popularność i stał się osobą bardzo medialną, przyczyniły się do tego, że stał się także celebrytą. Jego autoreklama rozpoczęła się podczas trwania programu muzycznego „Idol”. Wojewódzki od samego początku kreował się na surowego jurora. To samo kontynuował następnie w programie „Mam talent” oraz „X – factor”. Oprócz tego, że stara się być krytyczny i zwrócić na siebie uwagę, chce by społeczeństwo kojarzyło go z inteligencją, wyszukanym słownictwem i błyskotliwością. Nie da się zaprzeczyć, że często jego wypowiedzi są bardzo trafne, czasami jednak chęć bycia wyżej niż wszyscy sprawia, że  dziennikarz zdaje się robić to tylko po to, aby pozostać zapamiętanym i na siłę rozbawiać publiczność. Mimo to, udaje mu się to znakomicie ponieważ producenci dalej uparcie zatrudniają go w swoich programach, a widzom jego ironiczne komentarze po prostu się podobają. 

Oprócz tego, że z promowania siebie korzystają znane nam gwiazdy i celebryci, nie można nie wziąć pod uwagę tej jaśniejszej strony autoreklamy. „You can dance”, „Must be the music” to rodzaje show, w którym osoby zupełnie nie znane, mają szansę zawalczyć o swój status, spełnić swoje marzenia. I nawet jeśli zabiegi, wzmagające ich popularność nie są celowe, efekt jest widoczny i niepodważalny.
Tak więc, jak widać, telewizja jest doskonałym miejscem na to, aby się zareklamować, sprzedać i mieć z tego zysk. Trzeba jednak pamiętać, żeby nie przekroczyć granicy, co może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego. I zamiast zdobywać popularność, promujący się  po prostu ją stracą.







Brak komentarzy: