niedziela, 13 maja 2012

Reklama niczym kabaret



            „Dobry żart 100 zł wart!” – twórcy reklam wzięli te słowa sobie bardzo do serca. Nic w tym jednak dziwnego nie ma, ponieważ reklamy, w których można zobaczyć wszelkiego pokroju kabareciarzy, odnoszą sukcesy. Całkiem duże sukcesy.


Bank... śmiechu?
W kampanii reklamowej Kredyt Banku S.A. wystąpili Wojciech Mann i Krzysztof Materna. Przerobili oni swoje dawne kabaretowe skecze na reklamówki telewizyjne. Zabiegi te okazały się skuteczne. Klientom dobrze kojarzą się te dwie postacie, co dało wyraz w zwiększonych obrotach w większości placówek Kredyt Banku. Po czterech tygodniach kampanii liczba klientów otwierających reklamowane Ekstrakonta Plus doszła do 23 tysięcy. Była ona większa niż zaplanowano.
Kolejnym bankiem, który zainwestował w kampanię promocyjną z kabareciarzem (w tym przypadku również celebry tą) w centrum był bank PKO BP. Bank kreował Szymona Majewskiego na różnych pracowników banku. Majewski przebierał się wiec w krzykliwe stroje. Odniosło to wszystko sukces, ponieważ bank zyskał około 200 tysięcy zupełnie nowych klientów.
Również ING Bank Śląski skorzystał z potęgi śmiechu. W ich kampanii reklamowej od 13 lat występuje Marek Kondrat. Początkowo pojawiał się w nich, jako on sam. Z czasem jednak zamieniał się w komika. Przykładem jest spot z 2008 roku, w którym aktor parodiuje orędzie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Filmik te na serwisie youtube.com osiągnął wysokie statystyki oglądalności.  



Oprócz tego, bank, który zdecydowały się na pomoc kabareciarzy – aktorów to Bank Zachodni WBK. Nie oszczędzając, zaangażowali w swoją promocję takie gwiazdy jak Danny DeVito, John Cleese, Gerard Depardieu, Antonio Banderas czy Chuck Norris.

    

Przodownikiem w „rozweselających” reklamach jest sieć komórkowa Plus. Dzięki Kabaretowi Mumio ich reklamy telewizyjne stały się pewnego rodzaju cyklem programów, na które widzowie czekają z niecierpliwością. W końcu któż z nas nie zna słynnego „kopytka”?


Operatorzy różnych sieci komórkowych poszli śladem Plusa. I tak mogliśmy oglądać Kubę Wojewódzkiego w kampaniach Ery i Play, a Tomasza Kota w kampaniach Netii.  


Nie tylko sieci komórkowe i banki „używają” humoru z kabaretu. Grupa MoCarta pojawiła się w reklama mach LOTu, Kabaret Ani Mru Mru prowadził promocyjną kampanię radia Złote Przeboje, Katarzyna Pakosińska reklamowała sieć kablową UPC. Grzegorz Halama zajada się jogurtami firmy Mulller, a Łowcy.B kupują w Media Markt. Również w tworzeniu animacji głosy ludzi z kabaretu przydają się pomocne. Udowadniają to reklamy cukierków tic tac, gdzie do animacji głosów użyczyli Mikołaj Cieślak i Robert Górski (członkowie Kabaretu Moralnego Niepokoju).


            Reklamy u większej części społeczeństwa wywołują zdenerwowanie (szczególnie te przerywające nasz ulubiony film w telewizji). Dlatego twórcy musieli znaleźć sposób na to, by reklama znów się podobała. Zamieniono ją w kabaret, który zaciekawia i rozśmiesza. W pewnym stopniu odniosło to sukces. Jednak, gdy oglądamy ten sam filmik po raz tysięczny ma nam się prawo znudzić. I nawet najlepszy kabaret tego nie powstrzyma.

Karolina Kwiatkowska

Brak komentarzy: