wtorek, 15 maja 2012

Problem z reklamami Play


W dzisiejszym świecie twórcy reklam walczą o uwagę konsyumenta. Przekaz reklamowy musi być zapamiętany w ich umysłach, a co najważniejsze musi zostać utrwalony. Czasem używa się do tego szokujących środków. Niestety, takich reklam mamy coraz więcej. Twórcy reklam z biegiem czasu posuwają się coraz dalej, a reklamy w coraz większym stopniu potrafią nas, konsumentów zszokować. Wiemy już, że by przukuć uwagę konsumentów zrobią wszystko. Jednak powinniśmy zadać sobie pytanie - czy my musimy się z tym zgadzać?
W 2007r. konsumenci postanowili złożyć skargę na reklamę prowadzoną w formie uchwytów dla pasażerów w autobusach komunikacji miejskiej. Zawierała ona zdania: " kto ma dziś seksowną bieliznę ręka do góry", "komu podoba się Pan/Pani obok , ręka do góry", "kto ma kolczyk w dziwnym miejscu ręka do góry". Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy podjął jednak decyzję o jej oddaleniu.
Odbiorcy zarzucali firmie Play, że reklama narusza dobre obyczaje oraz jest dyskryminująca i natrętna. Play wyjaśnił, że zadaniem tego przekazu reklamowego jest jedynie wywołanie uśmiechu na twarzach konsumentów i nikogo nie obrażają. Komisja przychyliła się to zdania firmy.


Kolejnym powodem do skargi odbiorców był billboard przedstawiający mocno zakrwawioną rękę z obciętymi palcami. Konsumenci popierali swój donos argumentami, że przedstawiony obraz zachęca do przemocy i jest bardzo drastyczny, a z racji tego, że widnieje on w miejscu publicznym, jest dostępny także dla dzieci. Play próbował odeprzeć zarzut, jednak nieskutecznie, gdyż zespół orzekający uznał, że posłużenie się szokującym, drastycznym i brutalnym elementem reklamy może wpływać na obniżenie poziomu wrażliwości odbiorców i przez to jest wyjątkowo szkodliwe społecznie, a krwawiąca ręka nie ma żadnego związku z przedmiotem i celem reklamy tzn. usługami telefonii komórkowej.
Następna złożona skarga także dotyczyła billboardu. Przekaz przedstawiał grupę osób z twarzami dzieci. Argumenty zawarte w skardze mówiły o tym, że dzieci te były stylizowane na dorosłych i przedstawione w sytuacji odwołujących się do seksualności.
Play tłumaczył się zastosowaniem fotomontażu w celu stworzenia sytuacji nierealnej mającej oznaczać małe główki dzieci i takie same niskie ceny do wszystkich. KER jednak stwierdził, że przedstawienie dzieci z przedmiotami takimi jak kieliszki czy popielniczka narusza normy obyczajowości naszej kultury, a także narusza godność dziecka wykorzystanego do pokazania niskich stawek.
Kontrowersyjne przekazy reklamowe przestały być dystrybuowane. Play obiecało, że te kontrowersyjne reklamy, które wzbudziły negatywne reakcje nie będą reklamować już usług i produktów tego operatora.

Brak komentarzy: