poniedziałek, 11 maja 2015

Wojny colowe czyli najlepszy przykład reklamy porównawczej


Konkurencja pomiędzy markami leży u podstaw marketingu i runku jako takiego. Rywalizacja mająca na celu zwiększenie sprzedaży czy zdobycie większej ilości klientów, to proza życia specjalistów od reklamy. Istnieje wiele technik wykorzystywanych przez firmy do promowania swoich produktów. Reklama porównawcza była zawsze jedną z najbardziej ekstremalnych strategii, przeznaczoną dla tych którzy nie mają skrupułów by jej użyć. Najlepszym przykładem tego ryzykownego zabiegu marketingowego są mityczne już prawie kampanie reklamowe Coca-Coli i Pepsi.

Ta forma zachwalania własnych produktów jest w Polsce stosunkowo rzadko spotykana, ale w Stanach Zjednoczonych bardzo duży odsetek reklam ma taki właśnie charakter. Tak duża popularność reklam porównawczych w tym kraju jest spowodowana przekonaniem o ich skuteczności. 



Rywalizacja pomiędzy Coca-Colą i Pepsi stała się legendarna. Ta wojna trwa z większym, bądź mniejszym nasileniem od ponad 100 lat i nie zawsze koncentruje się wyłącznie na rozwoju produktu. Na przestrzeni wieku widzimy, że konflikt tych dwóch monstrualnych koncernów, często przechodzi w coś osobistego.



Reklama porównawcza może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami. Obowiązują ją ściśle określone zasady, których reklamodawcy muszą przestrzegać. Kluczowy jest tutaj zakaz dyskredytowania konkurenta. Niewiele przedsiębiorstw decyduje się na taki typ promocji, ze względu na obawy by ich działania nie zostały uznane za niezgodne z prawem. Reklama porównawcza jest bardzo sugestywna i jako zjawisko dość rzadko spotykane przyciąga uwagę odbiorców wyjątkowo dobrze. 




Jest to zabawa zarezerwowana dla grubych ryb z dystansem do siebie i stabilną marką. Cola i Pepsi nadal wyprzedzają się w pomysłach i wytaczają coraz cięższe działa, w postaci np. znanych aktorów, piosenkarzy i celebrytów. 




Reklamy porównawcze mało znanych produktow są większym zagrożeniem dla renomowanych marek, niż produkty dobrze znane. Faktem jest, że produkt mniej rozpoznawalny zuskuje na tej formie reklamy zdecydowanie więcej niż produkt z mocną pozycją na rynku. 


Brak komentarzy: