środa, 6 maja 2015

Reklama to zło?

Społeczeństwo czasów w jakich przystało nam żyć nie jest w stanie opędzić się od reklam różnego rodzaju. Są tacy dla, których reklama to znienawidzona część ich odpoczynku przed telewizorem, inni zaś dzięki reklamie wiedzą w jakim markecie tanio kupić swój ulubiony produkt, a jeszcze inni używają śmiesznych zwrotów i zachowań z reklam radiowych czy telewizyjnych. Nie można jednak zapomnieć o tej grupie ludzi, dla których reklama to prawdziwa zmora i przekleństwo z różnych powodów. Jedni dali się nabrać na jakość produktów a inni zaś nie doczytali gwiazdek, które jak zwykle były napisane małym druczkiem.
                Nie od dzisiaj wiadomo, że reklama jest dźwignią handlu. Może ona przybierać postaci, o których nikt z nas wcześniej nie miał pojęcia. Począwszy od wykrzykiwania przez handlarzy na targowiskach poprzez reklamówki radiowe, telewizyjne a kończąc na uciekających krzyżykach przy reklamach internetowych. Reklamują się dosłownie wszyscy, nawet zwykli ludzie choć czasami nie mają o tym bladego pojęcia.  Sam zamysł reklamy nie powinien budzić jednak tak negatywnych odczuć jakie ma miejsce wśród społeczeństwa. Żeby móc zobrazować niechęć obywateli do reklamy  postanowiłam przeprowadzić sondaż na ten temat. Ze stu osób, które zgodziły się odpowiedzieć na moje pytanie- „ Czy według Pana/Pani reklama jest czymś dobrym?”. Dokładnie 73 osoby odpowiedziało negatywnie, tylko pozostała część postarała się znaleźć  dobre strony reklamy. I teraz dlaczego? Czy to wina reklamodawców czy też społeczeństwo wiec co dla nich najlepsze i nie potrzebują doradzania na każdym kroku?. Zwolenników, którzy w reklamie nie widzą nic złego jest garstka w porównaniu z wrogami tej formy prezentowania produktów czy usług. Do odpowiedzenia sobie na to pytanie musimy sięgnąć genezy ludzkiej, w której człowiek to istota myśląca. Do wszystkiego trzeba podejść z chłodną głową i brać „poprawkę” na to co nam próbuje kolokwialnie mówiąc „wcisnąć” reklamodawca. Nikt z nas przecież nie jest zmuszany do brania kolejnej chwilówki  bądź też kupowania kremu dzięki któremu na sto procent staniemy się młodsi o 15 lat. Bo np.  czy potencjalny pracodawca od razu zatrudni osobę, która na rozmowie kwalifikacyjnej opowie o sobie w samych superlatywach? Otóż nie, na słowo nikt nikomu wierzyć nie będzie.  Błędne koło może się w ten sposób zamykać , bo w świecie XXI wieku trzeba uważać na wszystko nie tylko na reklamy. Osobiście uważam, że dzięki choćby gazetkom promocyjnym mogę w domu  zaplanować gdzie pojadę do sklepu oszczędzając tym samym swój czas i często pieniądze na transport. A czasami pośmiać się z pomysłu, dzięki którym uśmiech nie znika z twarzy.

                Reklama złem? Dla jednego na pewno tak dla drugiego wręcz przeciwnie. Dzięki nim często możemy się pośmiać, zaoszczędzić czas biegając od sklepu do sklepu, ale również narazić się na czyhające na nas haczyki w reklamach. Nie da się wszystkiego wrzucić do jednego worka nie tylko w tym przypadku. Złoty środek to recepta na wiele nurtujących nas spraw.  We wszystkim uchroni nas zdrowy rozsądek oraz dystans do tego co jest nam przedstawiane. Próbujmy korzystać z tego co jest nam dane, bo to tylko od nas zależy jak zinterpretujemy i uwierzymy w to co jest nam „sprzedawane” w TV czy radio. Na koniec apel do reklamodawców całego świata- pozwólcie nam samym wybierać to co chcemy oglądać. Wyskakujące reklamy internetowe, których nie da się wyłączyć bądź też czterokrotne puszczenie jednego spotu w bloku reklamowych sprawia poczucie zażenowania i irytacji, a nie sympatii. 

Brak komentarzy: