Podobno najlepsze
rozwiązanie, to najprostsze rozwiązanie. W reklamie często ma to rację bytu,
ale nie zawsze. Dobrze wiemy, że jednym z najczęściej wykorzystywanych motywów
jest prawie naga kobieta, ukryta pod płaszczykiem erotyzmu i tajemnicy. Wiadomo dlaczego. Po pierwsze przykuwa uwagę i wszystkich intryguje. Po drugie, wywołuje jednoznaczną reakcję wśród panów.
Tak. Nagi mężczyzna nie jest najlepszym rozwiązaniem. To by nie przeszło. Wkurza panów i demoralizuje panie. Za to z kobitkami sprawa ma się
inaczej. Wielu paniom to się nie podoba, ale najprawdopodobniej przywykły. A
panowie… Zachwyceni ponętnym ciałem w spocie czy na zdjęciu, ulegają
podnieceniu seksualnemu lub uczuciom, bardzo do niego zbliżonym. W następnych sekundach miejsce gołej modelki
zastępuje produkt, na który nieświadomie przenoszone są męskie uczucia. Prosta
zasada. Z rozebranej kobitki na samochód czy dezodorant.
Można byłoby wymieniać mnóstwo
kampanii reklamowych, które opierały się na podobnej konwencji. Czy nagość i
erotyzm można stosować wszędzie? Gdzie nie będzie to przynosić oczekiwanych
rezultatów? Jest mnóstwo takich nisz. Mimo to, producenci próbują…
Trumny, na których siedzą
nagie modelki. W kalendarzu. Wyśmienity komplet. Goła kobitka + miejsce
wiecznego spoczynku. Czy miało to budzić skojarzenia z niekończącą się szczęśliwością i różnorakimi uciechami po śmierci? Hm... Ciekawy zabieg. Szokujący?
Erotyczna reklama nie
udaje się w polityce. Ktoś mądry powiedział kiedyś -„cyckami można reklamować
wszystko, tylko nie polityka”. Ale jest wyjątek, który potwierdza regułę. Ów
wyjątek nazywa się Ilona Staller.
Bardziej znana jest pod
pseudonimem artystycznym Cicciolina. Gwiazda porno, która w roku 1979 została
wybrana do włoskiego parlamentu z ramienia Partii Zielonych. Dwukrotnie
składała propozycję seksu w zamian za pokój. Raz Saddamowi Husajnowi a później
Osamie bin Ladenowi. Za jej kampanię reklamową można uznać całą karierę w branży soft porno. Choć kilka spotów też powstało.
Czego Waszym zdaniem nie można reklamować nagością? Mowa o braku skuteczności marketingowej a nie o moralności, etyce i dobrym smaku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz