sobota, 9 maja 2015

Blockbuster czy spot reklamowy?

Transformers: Wiek zagłady” to amerykański film fantastycznonaukowy z 2014 roku w reżyserii Michaela Baya opowiadający o grupie gigantycznych robotów, a raczej biomechanicznych istot z innej planety, które potrafią transformować się w wszelkiego rodzaju auta, statki, samoloty, satelity, konsole do gier a nawet automaty z oreo. Michael Bay słynie z dwóch rzeczy. Po pierwsze, miłości do wszelkiego rodzaju eksplozji i demolki, bardzo efektownej i rozbudowanej oraz cieszącej oko. Po drugie - z product placementu.
Najbardziej dochody twór reżysera to seria “Transformers”, którą wyprodukował wraz z Stevenem Spielbergiem. Pierwsza część produkcji odniosła olbrzymi sukces i zarobiła na całym świecie ponad miliard dolarów, z czego 300 mln w samych tylko Stanach Zjednoczonych. I mówimy tu o samych wybuchach i demolce. Ile film zarobił na reklamach różnego rodzaju produktów? A ile zarobiły firmy zwiększając swoją sprzedaż poprzez reklamę w tak często oglądanym filmie?
Najpierw trzeba odpowiedzieć na inne pytanie. Dlaczego firmy chcą lokować swój produkt w wielko-kasowych hitach? Odpowiedź brzmi: kino. Ani prasa, radio czy telewizja nie skupiają tak silnie uwagi odbiorcy, jak treści wyświetlane w kinie, gdzie wielki ekran, zaciemniona sala, najwyższej jakości dźwięk oraz obraz trójwymiarowy, sprawiają, że widz nie jest w stanie zignorować reklamy. Dodatkowo człowiek kojarzy wyjście do kina z pozytywnymi odczuciami, stąd reklama na dużym ekranie przed filmem jest łatwiej przyswajana.
W ostatniej odsłonie serii o robotach z kosmosu Michael Bay wykorzystał możliwości reklamy w kinie stopniu graniczącym z przesadą. W sumie od dawna jest wiadomym, że transformers to w sumie bardzo długie spoty reklamowe, w których prawdziwego aktorstwa jest mniej niż lokowania produktu. Nie jest to przesadą. W filmie możemy zobaczyć, czasem wręcz nachalne lokowania około trzydziestu czterech różnych produktów z wielu branży! Jeśli nie wiecie jakie auto kupić Bay ma dla was odpowiedź: Chevrolet! Jest to najczęściej widziane auto w filmie. Oczywiście nie brakuje innych marek samochodowych takich jak Aston Martin, Cadilac, Rolls Royce, Pagani i oczywiście promowane przez głównego antagonistę - Lamborghini(które de facto niszczy jedną z lepszych scen w filmie). Co z tego, że jeden z głównych bohaterów umiera, patrzcie na to lambo!

To jeszcze nic. Co jeśli lubisz muzykę? Stanley Tucci ma dla Ciebie odpowiedź: Beats! Tak aktor otwarcie poleca nam bez przewodowy głośniczek trzymając go w ręce i machając nim przed kamerą.

Nie da się też przeoczyć reklamy Bud light. Rozwalone przez kosmiczny wypadek ciężarówka będąca jednym wielkim logo firmy to za mało. Niech główny bohater zrobi sobie krótką przerwę w ratowaniu świata i napije się jednego Bud lighta. W końcu tyle ich tu leży.

Trzeba pamiętać o jednej rzeczy. Film jest jedną wielką reklamą Chin. Mnóstwo produktów, miasta, ludzie, nawet luksusowe hotele takie jak Pangu Hotel. Świetną sprawą jest pokazanie jak główni bohaterowie używają karty China Construction bank, będąc jeszcze w Stanach Zjednoczonych. Ciekawe? Tak ponieważ bank ten nie funkcjonuje w USA. Służyć ma to poprawie samopoczucia chińczyków. Pokazaniu im jak niesamowici są. Propaganda na wysokim poziomie.
No i dochodzimy do największej klapy reklamowej w historii kina. Mianowicie do lokowania ciasteczek Oreo. Robot oreo zostaje rozstrzelany stojąc między automatami z oreo w super tajnej sekretnej bazie operacyjnej. Taaa, nic dodać nic ująć.

Brak komentarzy: