wtorek, 29 maja 2012

Kontrowersje i podzielone opinie, ale co dalej ?


Gdzie można umieścić reklamę, którą społeczeństwo uznaje za kontrowersyjną ? Czy w ogóle powinny takie istnieć? Nie od dziś wiadomo, że im więcej uczuć, nawet tych negatywnych reklama wyzwala tym lepiej. Ale czy istnieją granice ?
Znalazłam kolejny przykład na to jak pilna jest sprawa rozgraniczenia jakie reklamy są właściwe, a nie, oraz w jakich miejscach można je zamieszczać. Firma produkująca prezerwatywy Unimil Skyn  zamieściła ogromnych rozmiarów billboard na dawnym hotelu Cracovia na krakowskich Błoniach. Prezentuje się na nim młoda dziewczyna, a wielki napis pyta : „Kochasz sex ?” Oto on : 
źródło : www.gazetakrakowska.pl 

Nadmienić trzeba, że budynek wpisany jest do ewidencji zabytków. Już wywołuje sprzeciwy niektórych m.in. prof. Witolda Cęckiewicza - architekta budynku. Twierdzi, że to skandal i nigdy by nie przypuszczał, że budynek ten skończy jako „ wieszak na prezerwatywę.” Pojawiają się głosy sprzeciwu, ale mieszkańcom i przechodniom (i nie tylko) zupełnie to nie przeszkadza.
W jaki sposób rozwiązać ten problem ? Czy w wyścigu o klienta należy zachować umiar ? Jeśli tak, w takim razie jak go przyciągnąć ? A może jesteśmy zwyczajnie przewrażliwieni ? Czy kiedyś zobaczymy tę granicę, której nie będzie wolno przekraczać? Granica cały czas się przesuwa, a rozwiązania problemu nie widać.

Brak komentarzy: