niedziela, 3 czerwca 2012

Dzieci w reklamie.



Teoretycznie prawo jak i kodeks etyki reklamy chroni dzieci przed manipulacyjnymi wpływami. Jednak spoty telewizyjne i radiowe coraz częściej sięgają po dzieci. Dzieci stały się dzisiaj najbardziej pożądanymi bohaterami kampanii reklamowych. Jest to często spowodowane czynnikiem ekonomicznym, ponieważ udział małolata w reklamie kosztuje znacznie mniej niż celebryty. Reklama z udziałem małego dziecka wywołuje u odbiorcy pozytywne uczucia.
Specjaliści od reklamy i psychologowie zgodnie przyznają, że twarz dziecka w reklamie nadaje jej atrakcyjności. Wiąże się to przede wszystkim z wyglądem głowy dziecka, która jest okrągła i bardzo duża w stosunku do reszty ciała, zaokrąglone policzki, zadarty nos działają na dorosłego widza w sposób natychmiastowy i można powiedzieć, że od razu zmiękczają jego serce. Przecież jak można nie kupić produktu, który reklamuje taki niewinny mały dzieciak. Ponadto wizerunek dziecka wiąże się z samymi pozytywnymi uczuciami: radością optymizmem, niewinnością i ufnością.
Tak jest w teorii, tymczasem w praktyce w największej mierze zależy to od prezentowanego w kampanii produktu. Gdy chodzi np. o sportowe buty, samochody, kosmetyki, hipermarkety itp., udział dzieci w reklamach jest do przyjęcia, choć można dyskutować, czy jest do końca zgodny z obowiązującymi regułami (art. 22–32 kodeksu etyki reklamy). Kampanie – nawet te nieskierowane wprost do dzieci, ale z ich udziałem – mają wyjątkową siłę rażenia.
Małolaty są nie tylko wdzięcznymi odbiorcami reklam. Także ich wpływ na późniejsze decyzje konsumenckie rodziców jest nie do przecenienia. Według psychologów reklamy, małoletni bohaterowie reklam rozbudzają szczególne zainteresowanie rówieśników, ponieważ dzieci lubią odnajdywać się w roli bohaterów z telewizji.



Brak komentarzy: