środa, 4 kwietnia 2012

Reklama oparta na piłkarzach, część 2

Kończąc temat reklamy opartej na współpracy z Manchesterem United spróbuje przeanalizować i rozłożyć na czynniki pierwsze spoty czterech sponsorów tego klubu: Nike, bukmachera Betfair, piwa Singha i wódki Smirnoff.

Nike - amerykańska firma, jeden z największych na świecie producentów obuwia, odzieży i akcesoriów sportowych. Bardzo korzystną umowę z Manchesterem United parafowano w 2002. roku (wcześniej głównym sponsorem sportowym było Umbro). Umowa jest bardzo korzystna, dlatego że Nike współpracuje z jednym z najbardziej znanych klubów piłkarskich na świecie. Logo Nike widnieje na strojach meczowych, treningowych. W reklamie towarzyszymy parze ludzi, biegnącej przez miasto i rywalizującej ze sobą. Robią sobie złośliwe żarty, a liczy się tylko to, kto pierwszy ukończy ten wyścig. Nie ma mowy o jakiejkolwiek kulturze czy szacunku. Mężczyzny raczej też nie można nazwać dżentelmenem, kiedy wylewa butelkę wody na twarz kobiety. Ona za wszelką cenę nie chce być mu dłużna i rewanżuje się na swoje sposoby. Cała zabawa kończy się humorystycznym akcentem. Przejeżdża klubowy autobus, nie zostawiając suchej nitki na parze bohaterów. Finałowe motto: Ciesz się pogodą rozluźnia atmosferę. Ma na celu pokazanie tego, jak dobrą i wesołą zabawę zapewnia sprzęt Nike.

Betfair jest internetowym bukmacherem. Reklamówka z udziałem piłkarzy miała na celu poinformować o możliwości wygodnego, łatwego typowania wyniku zakładu w trakcie jego rozgrywania. Bieżące wydarzenia na boisku/korcie/torze wpływają na zmiany kursów (szans wygrania każdego zawodnika). Jednak kluczem tej reklamy jest dostępność grania, bowiem Betfair zadomowił się w urządzeniach przenośnych, np. telefon komórkowy. Akcja reklamy rozgrywa się w kręgielni. Oglądamy pojedynek kilku piłkarzy United i Chrisa, zawodnika pewnego siebie, lecz nikomu nieznanego. Atmosfera typowa - wesoło, wszyscy uśmiechnięci i zadowoleni, każdy dobrze się bawi. W trakcie zawodów widzimy zmiany kursów i kibiców zmieniających swoje typy. Sympatyczna reklama, wywołująca pozytywne reakcje i poprawę humoru.

Na koniec dwaj sponsorzy raczej nietypowi. Tajski browar Singha i rosyjski producent wódki - Smirnoff. Sprawa o tyle niecodzienna, że alkohol i sport (szczególnie taki jak piłka nożna) wykluczają się. Browary są obecne w futbolowym świecie z myślą o kibicach pijących popularny złocisty trunek, zresztą piłkarzowi nie zaszkodzi jedno piwko wypite od czasu do czasu. W sporcie nie ma jednak absolutnie miejsca na wódkę. Tym bardziej, że zawodnicy wyglądają, jakby wyłaniali się z wódki i po niej biegali z piłką. Poniżej dwa spoty tych właśnie sponsorów.







Podsumowując, taka współpraca przynosi korzyści dla dwóch stron. Klub zyskuje przede wszystkim finansowo (tak jak wspominałem, w grę wchodzą zawsze miliony funtów), choć także promocyjnie a sponsor inwestuje w swoją popularność i zyskuje sympatię kibiców. 

Brak komentarzy: