piątek, 11 kwietnia 2014

Iluzoryczność reklam

Jak wiele razy udało się nam, mówiąc kolokwialnie nabrać na tanie chwyty marketingowe? Ile razy, będąc osobami myślącymi i racjonalnymi daliśmy się zawładnąć doskonale przedstawionej iluzji?

Chyba najbardziej trafnymi przykładami będą reklamowane produkty spożywcze. Rzeczywistość przegrywa z kretesem,jeżeli już się z nią spotkamy. Najbardziej trafnym przykładem dla osób w wieku studenckim będą reklamy Chipsów. Znana marka Lay's oferuje nam bardzo mało produktu za stosunkowo wysoką cenę ok. 4 zł za paczkę, w której wspomnianych wcześniej chipsów jest nie więcej niż połowa opakowania! Co zatem z resztą przestrzeni w paczce? Jest ona po prostu napompowana do granic możliwości, by wyglądała na wypełniona po same brzegi. Doskonale ilustruje to wykres :
Jak widzimy to czym raczy nas firma Lay's to zwyczajne oszustwo. Mimo, że j doskonale znamy dalej kupujemy ten produkt. Dlaczego? Nie tylko przez jego niepowtarzalny smak, ale także przez doskonale skonstruowane kampanie reklamowe. Bez przekąski tej marki nie mają prawa udać się żadne organizowane przez nas imprezy, czy spotkania w gronie znajomych. To właśnie chipsy Lay's łączą zwaśnione przyjaźnie. Jest to przykład idealnego zawładnięcia naszą wyobraźnią.
Kolejnym oszukańczym produktem jest szeroko pojęta fotografia reklamowa. Na zdjęciach możemy pokazać wszystko, a dzięki dostępnym już techniką pokazać to w sposób najbardziej przychylny odbiorcom i nam samym. Zatem upiększamy go granic możliwości. Pokazujemy nieistniejący ideał na przykład ciastek(patrz obrazek). Jak widzimy rzeczywistość jest o wiele bardziej zubożałą wersją przedstawionego zdjęcia, mogę pokusić się o stwierdzenie, że w ogóle nie ma z nią nic wspólnego oprócz okrągłego kształtu ciastka. Podobnie jest z produktami znanej na cały świat firmy Fastfoodowej McDonald. Hamburgery na reklamach wyglądają smakowicie i przyćmiewają również swoją wielkością i ilością zamieszczonych w nich dodatków. Z taką właśnie wizją naszego potencjalnego jedzenia idziemy do restauracji McDonald i zamawiamy. Po otrzymaniu zamówienia, głodni i zniecierpliwieni dostajemy coś co w ogóle nie przypomina tego o czym jeszcze przed chwilą marzyliśmy. Ciekawostką jest to, że poszukiwania idealnych składników bułek, warzyw i mięsa trwają czasem tygodniami. Te produkty wykorzystywane są jedynie na potrzeby reklamowe i nigdy nie trafiają do restauracji i tym samym na nasz talerz. Jest to nieopłacalne. Poza tym klient po złożeniu zamówienia zazwyczaj nie ma ochoty się kłócić o to, że jego produkt nie jest zgodny zamieszczonym zdjęciem, jest świadom tego ,ze i tak nie wygra.
Jako konsumenci jesteśmy przyzwyczajeni do mydlenia nam oczu. Być może świadczy to o tym, że jesteśmy leniwi i obecny, zakłamany stan rzeczy jest nam na rękę. Łatwiej jest zaakceptować coś niż z tym walczyć. Odnosząc się jeszcze do przykładów. Fotografia reklamowa to nie tylko produkty spożywcze to także doskonałe wręcz boskie postacie ludzi,a także zwierząt. W mediach wszechobecne promowane jest piękno i młodość. Ciała bez skaz, włosy lśniące do granic możliwości i skóra gładka niczym pupa niemowlaka. Przez zakrzywiony obraz nienaturalności w życiu realnym zmagamy się z nie lada wyzwaniem. Jak pogodzić się z tym, że nie wszystkie kobiety, mężczyźni, czy psy nie wyglądają tak samo jako zostało nam to przedstawione w reklamach telewizyjnych? Często granice te zacierają się i chcemy wyglądać jak przykładowe panie z reklamy, nienawidząc siebie takimi jakie jesteśmy.
Jak doskonale wiadomo reklamy to tylko piękny obraz na sprzedaż, nie możemy popadać w skrajności i być tylko plakatem. Sztucznie stworzonym na potrzeby rynkowe. Pozostanie sobą w dzisiejszym świecie iluzji to problem naszego społeczeństwa. Walka o naturalność, jest na porządku dziennym. Jednakże codzienny widok doskonałości przyprawia o dreszcze, niech jednak będą to dobre dreszcze.


Brak komentarzy: