piątek, 25 kwietnia 2014

Co autor miał na myśli?

Reklamy potrafią nas zadziwić, czasami swoją mądrością, czasami sposobem zareklamowania produktu, a czasami absurdem. Są reklamy po których obejrzeniu zastanawiam się "co autor miał na myśli"? Czym kierował się tworząc taką a nie inną reklamę. Być może chciał przyciągnąć uwagę odbiorcy, trafić do szerszego grona odbiorców. Niestety oprócz ambitnych reklam są i te, które nie powinny ujrzeć światła dziennego.  Dla takich właśnie reklam zostały stworzone "Chamlety" - festiwal najgorszych reklam. Festiwal wspomnianych reklam wręcza statuetki w formie zwiniętej kartki papieru, która symbolizuje coś, co powinno bardzo szybko trafić do kosza.


W ubiegłym roku w kategorii reklam społeczno-politycznych zwycięzcą zostało Stowarzyszenie Olimpiady Specjalne Polska za głośną kampanię o zespole Downa. Kampania na swoim bilbordzie umieściła zdjęcie dziewczynki z napisem " ZESPÓŁ DOWNA JEST JAK PLAMA NA KOSZULI, KTÓREJ NIE MOŻESZ SPRAĆ". Co autor miał na myśli? Czy przy tworzeniu swojej cudownej reklamy nie pomyślał o uczuciach rodziców, rodziny osób dotkniętych zespołem downa? Czy rodzice takiego dziecka uważają, że jest ono natrętną plamą na koszuli, której nie mogą sprać, a tak bardzo ona szpeci i przeszkadza? Jak dla mnie, reklama ta jak najbardziej zasłóżyła sobie na wygraną.

W kategorii reklam telewizyjnych faworytem została kreacja  „Pudzian reklama san.edu.pl”. Stwierdzenie Pudzianowskiego  „Reasumując wszystkie aspekty kwintesencji tematu dochodzę do fundamentalnej konkluzji – warto studiować!”, które miało zachęcać do studiowania na Społecznej Akademii Nauk pobiło wszystkie inne reklamy. Czy strongman swoim wystąpieniem zachęcił do studiowania? Mnie raczej zniechęcił.. odniosłam wrażenie, że studia robią z człowieka gbura, któremu ciężko wypowiedzieć jedno zdaniem włączając w to jakiekolwiek emocje.  Zresztą nad tą  wypowiedzią  na pewno pracował sztab profesjonalistów... Boże, widzisz i nie grzmisz.




Zastanawiający jest fakt, dlaczego zwycięzcy festiwalu nie chcą zgłaszać się po statuetki? Czyżby czuli się urażeni faktem, że ich reklama nie jest jednak trafiona?

Absurd goni absurd
Kolejne reklamy z wysokim poziomem absurdu, to reklamy tabletek, herbatek i innych specyfików na odchudzanie. Dziewczyny, czy na prawdę myślicie, ze wystarczy zjeść tabletką, jogurt itp. rano i wieczorem i dzięki temu zyskacie figurę jak Ewa Chodakowska? I znów pojawia się pytanie, co autor miał na myśli w swojej reklamie, którą oglądają młode dziewczyny pragnące schudnąć? Zamiast kazać faszerować się im chemią, lepiej zachęcać je do aktywnego trybu życia dzięki czemu nie tylko schudną, ale będą zdrowsze.
Reklama to coś, co dociera do milionów ludzi każdego dnia, dlatego powinna ona mieć jakiś sens i jasny, a przede wszystkim dość mądry przekaz. 

Brak komentarzy: