Badania pokazują, że aby reklama miała sens nie wystarczy już tylko umieszczać ją na plakatach, bilbordach czy przystankach autobusowych wszędzie w około. Najlepiej jest odbierana kiedy towarzyszy jej oddziaływanie na inny zmysł.
Sklep odzieżowy Thomas Pink |
Specjaliści od reklam wiedzą, że dobrze jest dodać do niej zapach. Doktor Calvert przeprowadziła interesujące badania. Grupie kilkunastu osób kazała przyporządkowywać najlepiej pasujące zapachy do pozycji w menu restauracji. Następnie dwudziestu osobom pokazano wizerunki czterech marek wraz z kojarzonymi z nimi zapachami. Najpierw prezentowano je jednocześnie, a później osobno. Badania pokazały, że respondenci widząca same obrazy czy zapachy oceniali je pozytywnie. Jednak po zderzeniu obrazu z zapachem doznania oceniali wyżej niż kiedy były prezentowane oddzielnie. Ostatnim etapem badania było prezentowanie obrazów połączonych z zapachami, które zupełnie do siebie nie pasowały. To z kolei powodowało, że przyjemność z doświadczanego obrazu i zapachu spadała.W ten sposób dowiodła, że odpowiednia kombinacja oddziaływań na węch i wzrok daje najlepsze efekty. Ponadto dalsze badania wykazują, że nasz mózg jest pobudzony w tak samo dużym stopniu zarówno gdy widzimy produkt, jak i kiedy czujemy jego zapach. Zazwyczaj jest tak, że czując zapach, w głowie pojawia nam się obraz produktu, a następnie marka, z którą go kojarzymy. Przykładowo czujemy zapach grillowanego kurczaka, a w naszej głowie już powstaje obraz niewielkiej budki z dużym szyldem, wewnątrz której na ruszcie zawieszone są oskubane kurczaki. I już chcemy je zjeść.
Hotel Hyatt w Paryżu |
Dzisiaj na tej wiedzy bazuje się przy tworzeniu pozytywnego odbioru danej marki. Sprzedawcy łączą produkty z konkretnymi zapachami. W sklepie Samsunga w Nowym Yorku czuć zapach melona- klient ma być zrelaksowany, odprężony, dzięki czemu nie będzie tak zszokowany wysokimi cenami. Sklepy odzieżowe Thomas Pink perfumują swoje wnętrza zapachem wypranej bawełny, z kolei słoiki kawy są tak stworzone aby przy pierwszym otwarciu wydobywało się najwięcej aromatu. Bary szybkiej obsługi, gdzie serwowane są fast foody, wypełnia zapach świeżo przyrządzanego cheesburgera z bekonem rozpylanego w aerozolu. Dzięki temu wchodząc do takiej restauracji nie można już wyjść bez niezdrowej kanapki. Z kolei dla sieci hoteli Hyatt Park Vendome specjalnie zaprojektowano zapach, który rozpylany jest w pokojach klientów aby czuli się dobrze i chętnie powracali do swojej kwatery.
Cheesburger z bekonem |
Doktor Alan Hirsch przeprowadził eksperyment, w którym w jednym pomieszczeniu umieścił parę butów firmy Nike i wtłoczył kwiatowy zapach do środka. W drugim pomieszczeniu umieścił identyczne buty, ale nie dodawał zapachu. Osoby przebywające w pomieszczeniu z zapachem kwiatów wyceniali buty o 10 dolarów drożej niż osoby w pomieszczeniu bez zapachu. Wszystkie te zabiegi zapachowe są stosowane tylko po to by zwiększyć nasze pozytywne skojarzenia z danym produktem, marką czy miejscem. Dzięki temu chętniej je kupujemy i odwiedzamy, a firmy zarabiają. Nie jesteśmy w stanie kontrolować otaczających nas zapachów, ani się im przeciwstawiać. Ulegamy im i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Pozytywne skojarzenia same nasuwają się nam na myśl, a specjaliści od reklamy dobrze o tym wiedzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz