sobota, 19 marca 2011

Z miłości do Barbie, z miłości do dziecka


Firmy kierujące reklamy do dzieci wydają na działania marketingowe i promocyjne setki milionów złotych. Gdyby zakazano reklam skierowanych do najmłodszych, obroty tych firm spadłyby o około 20-30%, bo o tyle mniej wydaliby rodzice molestowani przez swoje dzieci na kupno napojów, słodyczy, hamburgerów, zabawek czy ubrań.

Dziecko jest konsumentem szczególnym, łatwym do manipulowania. Konieczne są zatem uregulowania prawne, które za cel będą miały ochronę najmłodszych. Taki przepis został zawarty w art. 16 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993r., o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Za czyn takiej nieuczciwej konkurencji w zakresie reklamy jest w szczególności reklama, która odwołuje się do uczuć klientów poprzez wywoływanie lęku, wykorzystywanie przesądów lub łatwowierności dzieci.

Wielu uczonych uważa, że reklamy skierowane do dzieci powinny zniknąć. Jednak, mimo wszystko, będą one istniały. Przynoszą zbyt wielkie pieniądze, zarówno dla firmy, jak i dla twórców reklam i nadawców. Mają wielką siłę perswazji i skuteczności wobec tych, którzy posiadają pieniądze – rodziców. Dorosły potrafi sobie odmówić nawet najbardziej kuszącego produktu. Dziecko – nie. Rodzicom natomiast trudno odmówić proszącemu, często błagającemu dziecku. Bo je kochają, bo nie chcą, żeby było smutne, ponieważ nie chcą by popadło w kompleksy wobec kolegów i koleżanek, dla świętego spokoju, i jeszcze ze stu innych powodów.

Pamiętam, że i moi rodzice byli bardzo ulegli, gdy błagałam, by dostać najnowszą lalkę Barbie, tamagotchi lub kosmitę Furby’ego. Rodzice kupowali, jak pobawiłam się kilka tygodni, i zabawki szły w kąt. Potem znowu zobaczyłam w reklamie coś nowego i historia zataczała koło. Dzisiejsze dzieci niewiele się od nas różnią pod tym względem.

Dziecko to najsłabszy odcinek obrony przed atakiem reklamy. Uderzenie w ten punkt skutkuje zwycięstwem przeliczanym na miliony złotych. Zbyt wiele czynników czerpie z nich korzyści, by z nich łatwo zrezygnować.

Karolina Goebel

Brak komentarzy: