środa, 23 marca 2011

Bilbordowa Ewangelizacja

1. O co chodzi z „BILBORDOWĄ EWANGELIZACJĄ”?
NOWA EWANGELIZACJA to tych słów używał JP II podczas pielgrzymki do Polski w 1976 roku. Pod tym pojęciem kryje się głoszenie ewangelii w nowatorski sposób, z nową gorliwością, nowymi podmiotami, a przede wszystkim nowymi metodami: poprzez telewizje, radio, prasę, internet, reklamę. Jedną z takich reklam jest reklama umieszczana na bilbordach. Może niezbyt popularna w samej Polsce, ale za granicą, szczególnie w USA bilbordy o tematyce religijnej można spotkać bez większych problemów.

2. Co mają na celu takie bilbordy?

  1. Po prostu Ewangelizację:

    „Uwierz i nawróć się, Jezus Cie kocha.”

    1. Pomoc dla kobiet w ciąży.
      (Na takich bilbordach poza przesłaniem z reguły znajdziemy jeszcze numer telefonu do instytucji, która będzie mogła udzielić nam wsparcia.)


      „Każde życie jest święte od poczęcia do naturalnej śmierci.”


      „Kochaj swoje dzieci... Urodzone i przed urodzeniem”




    2. Bilbordy tak zwane „Pro life”. Wiadomo,że chrześcijaństwo jednogłośnie odrzuca aborcję. Te plakaty są swojego rodzaju manifestem tego poglądu.


      „7 miesięcy przed swym narodzeniem miałem już linie papilarne”


      „Moje serce biło 18 dni po moim poczęciu”



    3. Bilbordy wypowiadające się jednoznacznie na temat pornogarfii.


      „Jezus zbawia i przebacza, pornografia zniewala i niszczy.”


    4. Ewangelizację z lekką nutką humoru:


        "Jak się zorientujesz, że jedziesz w złym kierunku… Pamiętaj, Chrystus zezwala na zawracanie" ;)

      3. Inne wyznania
      Bardzo często bilbordy tworzone przez innowierców czy niewierzących są po prostu odpowiedzią na plakaty chrześcijan, Próbom uświadomienia wierzącym,że to co wyznają wcale nie jest prawda,że mylą się w swoich poglądach.

        

      „Wyobraź sobie,że religii nie ma...”


       „Biedny Józef, ciężko przebić Boga...”

                     Powyższy bilbord pojawił się w 2009 roku w Nowej Zelandii. Kościół anglikański, który był jego sponsorem uważa,że miał on walczyć ze stereotypami dotyczącymi poczęcia Jezusa i zmusić ludzi do dyskusji na ten temat. Glynn Cardy, archidiakon anglikańskiego kościoła św. Mateusza w Auckland twierdził, że „Nie chodzi przecież o to, że Bóg zesłał plemniki, żeby urodził się Jezus, ale o pokazanie potęgi miłości Jezusa . Chcieliśmy sprowokować ludzi do debaty. O to nam chodziło”.
                     Wywołał on jednak reakcje inne od zamierzonych. Kościół katolicki był oburzony, uważał,że reklama obraża chrześcijańskie wartości. „Nasza chrześcijańska tradycja mówi, że Maryja jest dziewicą, a ojcem Jezusa jest Bóg, nie Józef”. Ze względu na swoją kontrowersyjność plakat został zamalowany po kilku godzinach od powieszenia go.



Brak komentarzy: