czwartek, 3 marca 2011

"Buszując w internecie"

Wydaje się, że w dzisiejszych czasach najsilniejszym medium jest Internet. Bez problemu możemy tutaj płacić rachunki, zamawiać książki czy nawet robić zakupy. Zdecydowana większość w nas uruchamia komputer wkrótce po przebudzeniu, jeszcze przed zrobieniem śniadania, czy pomyśleniem o kawie. Nikogo więc nie zaskakuje fakt, że również reklama w dużym stopniu zaczęła rozwijać się w internecie.



Przede wszystkim wpływa na to ogromna liczba ludzi korzystających z tego medium, ale nie można pominąć także ogólnie przyjętego twierdzenia, że „reklama zawsze pojawia się tylko i wyłącznie w takich miejscach gdzie jest ona potrzebna i opłacalna”. Można by zadać sobie pytanie o ocenę tego zjawiska? Dla kogo pozytywna, a dla kogo nie? Odwiedzamy strony z muzyką i filmami. Czy ktoś jeszcze jest dziś zaskoczony faktem, że najpierw trzeba uporać się z pasmem reklam?

Niewątpliwie zadowoleni z rozwoju reklamy internetowej mogą być właściciele produktów czy producenci. Jednak pytaniem na dziś może być pytanie, jak my postrzegamy takowa reklamę i jej oddziaływanie. Kiedy spotykamy się z reklamami w tv, wystarczy zmienić kanał, kiedy słuchamy radia, trzeba poszukać innej stacji, a kiedy „buszujemy w internecie”? Niejednokrotnie spotkałam się z wypowiedziami, że takie zjawisko nie powinno mieć miejsca. W końcu nie mamy szans przed taką reklamą się obronić.



Przewijamy stronę, chyba już teraz nie ma znaczenia jaką, w końcu i tak co chwilę pojawia się ten sam komunikat. Uporczywie powraca, mimo że dopiero został zamknięty. Za którymś razem z kolei i tam zostajemy zmuszeni do zapoznania się z treścią, czy chociażby hasłem przewodnim. I tak pozostanie ono na dłuższy czas w naszej głowie. Niestety nic nie możemy na to poradzić. Przecież reklama rozwija się i będzie się rozwijała dalej, pojawiając się w coraz większej liczbie miejsc, z coraz większą natarczywością. Czy pozostaje nam już tylko szukać krzyżyka, będącego umownie przyjętym znakiem zamykania okienka ?

Brak komentarzy: