poniedziałek, 12 marca 2012

Dobra marka outletów.


Tysiące marek bije się o klienta. Nowe kolekcje, reklamy i olbrzymie napisy PRZECENA  we wszystkich językach świata. To przyciąga uwagę klienta, podświadomie wierzącego, że trafił na dużą okazję. Jednak jak się okazuje to wcale nie galerie handlowe czerpią największe zyski. Ich duże szyldy już nie robią takiego wrażenia jak kiedyś. Powód? Chcemy więcej.  Gazeta Newsweek opublikowała dane dotyczące zakupów w outletach. To tam łowcy okazji zostawiają największe kwoty. Marki, które wyrobiły sobie opinię najlepszych i niezniszczalnych są najbardziej pożądane. Niemal każdy ma ochotę czuć się wyjątkowo i zasmakować „ekskluzywnego”.


Moda na outlety zawirowała również polskim rynkiem. Calvin Klein czy Next jest dzisiaj chętniej wybierane niż inne, „słabsze” marki. Powstające jak grzyby po deszczu outlety oferują ubrania z poprzednich kolekcji dużo taniej. Jednak jak się okazuje wcale nie aż tak tanio. Outlety mają obowiązek utrzymywać ceny niższe  minimum o 30 procent w stosunku do sklepowej kwoty. Jednak i te wytyczne nie zawsze zostają wdrażane w życie. Mimo to wierzymy w oferowaną nam okazję. 



www.vipbox.com.pl/outlet/producenci

Dlaczego zatem marka stała się najważniejsza? Wszyscy doskonale wiemy, że najdroższe i najbardziej znane firmy wytwarzają swoje produkty  w identycznych warunkach jak te tańsze. Że tworzyło, czy materiał rzadko kiedy różni się jakością od innego. Aż wreszcie, że kolekcje są wyjątkowo podobne do tych, które proponują inne firmy.  A mimo to wolimy droższe, by czuć się ekskluzywniej. Tego właśnie dokonała reklama. Powiedziała nam co jest lepsze, bardziej wartościowe. A my za tym podążamy. Staliśmy się niewolnikami marki, koniecznie tej najlepszej. Ciuch w wyższej półki stawia nas na piedestale mody czy dobrego smaku. A wszystko to czyni mała, schowana
metka.

www.vipbox.com.pl/outlet/producenci

Na tym właśnie zarabiają outlety. Udostępniając nam w jednym miejscu wszystkie marki, o których marzymy czerpią niewiarygodne zyski bez dużego inwestowania w reklamy. Ktoś już zrobił to za nich. Wystarczy dobry event, kilka bilbordów i każdy zna drogę do nowo otwartego sklepu. A co oferują jest z góry wiadome. Według danych Polacy w zeszłym roku zostawili w tego typu miejscach ponad 3 mld złotych. Marki się ceni, więc klientów przybywa. 

Brak komentarzy: