wtorek, 27 marca 2012

Bądź Glamour



Urodziny trzeba uczcić. A jak najlepiej to zrobić? Dobrą reklamą, dużym rozgłosem i jeszcze większymi zyskami. Tak od lat robi to Glamour. Narodowy Dzień Glamour organizowany co roku przez kobiecy miesięcznik stał się tradycją, o której pamięta tysiące konsumentów. Przełom kwietnia i maja zaczął być kojarzony ze słowem Glamour nie tylko ze względu na nowy szyk wiosennej mody. To jeden taki dzień w roku, w którym dostaje się rabat na zakupy, a to zawsze cieszy. Czym glamour przyciąga tylu miłośników? Dobrą reklamą, długą listą sklepów, w którym istnieje możliwość zrealizowania kuponów i stałym okresem jej trwania, który intensywnie zakorzenił się w pamięci Polaków.


 Czy jednak te „święto ma same plusy? Niekoniecznie. Długa lista sklepów o której była mowa jest dla wielu osób niedostępna. Zarówno w znaczeniu odległości jak i finansów. Marki te dostępne są bowiem w galeriach dużych miast, mieszkańcy mniejszych (tu przytoczę przykład Opola) nie mają ich w zasięgu ręki. Zatem promocja dla bogatych ludzi wielkich miejscowości? Pytanie tylko czy potrzebują oni 20% zniżki, by zakupić to czego pragną. Niekoniecznie. Dlaczego więc wzrasta zakup Gazety ze zniżkami, a na ulicach słychać rozmowy na temat tego dnia? Może faktycznie to działa. W końcu 20% zniżki u Dorothy Perkins czy United Colours of Benethon to zaoszczędzone 200zł, a może tylko świadomość pozornego uczestnictwa w święcie zakupów wprowadza w dobry nastrój. 

Jakby nie było od lat to się sprawdza, jest powielane, a kolejne marki są chętne do uczestnictwa w tej idei. I należy pamiętać o tym co drobnym druczkiem- rabat nie łączy się z innymi promocjami [sic!]

Brak komentarzy: