Spam – reklama...
Nie lepszy rodzaj
odwracającego marketingu - to, kiedy my w ogóle nic nie otrzymujemy za naszą
uwagę ani prosto ani pośrednio. Jest to "partyzancka reklama" w metrze, spam w internecie, etc. Ogólnie spam - to znak firmowy amerykańskich mięsnych
konserw. W jakości synonimu natrętnej i daremnej reklamy on powstał w
jednoimiennym skeczu komicznej trupy Monti Phyton.
Za tym jedynym
wyjątkiem, że spam nie daje audytorium N-I-C. Jeśli na ulicy reklama przynosi, chociaż jakąś korzyść, powiedzmy, wskazując, gdzie znajduje się skłep, tattoo
salon czy apteka, to spam - to prosto czyste, destylowane zło. On dogania nas
do jednego z samych intymnych momentów dnia - w moment czytania poczty, swoimi ogromnymi
migotliwymi literami „GET MONEY FOR FREE ONLINE”. Nie prosiliście i nie
chcieliście tej reklamy - lecz jej otrzymaliście. I nic nie otrzymaliście w
zamian. Ukradli u was czas i uwagę.
(żródło: http://www.br.inter.net/portal/conheca-o-significado-de-10-termos-de-tecnologia-usados-no-dia-dia/) |
Zamiast tego, żeby czynić
reklamę atrakcyjną, „spammery” czynią jej natrętną. To nie piękna witryna
sklepu, która prosto kosztuje, - to uliczny handlarz, który biega za wami i
szarpie was za rękaw. Że jemu zazwyczaj odpowiadacie? Poprawnie. Bez względu na
konkretne słowa, sens zawsze jeden: "idż gdzieś tam...". Dlaczego
uliczny handlarz tak zachowuje się? Ponieważ on sprzedawca absolutnie
bezsensownych i niepotrzebnych rzeczy i owak, to nie kupicie. Spamowy "krzyk" w reklamie ostatnimi rokami stał się dosyć pewnym kryterium
tego, że reklamowany produkt jest prosto zły. Jego prosto nie wolno zbyć innym
sposobem.
Dziwnie,że nie wszyscy ludzie to rozumieją i nie wszyscy chcą rozumieć.
Pomyślcie: jeśli ci ludzie oszustwem i manipulacją zmuszają was przeczytać
reklamowe zawiadomienie, jeśli oni stwarzają u was nieprawdziwe uczucie
pilności ("kupcie teraz, a to potem już nie będzie czy będzie
droższy"), jeśli oni ukrywają od was ważną informację do kupna, jeśli oni
nazywają zawyszoną cenę w nadzie że nie będziecie handlowały się - że to mówi
wam o nich? Całe to oznacza, że pieniądze dla nich o wiele ważniej za stosunki z
wami. Tak zachowują się z turystami bazarowi handlarze, które znają, że swoich
nabywców oni widzą do pierwszego i ostatniego razu. Zdarzają się i inne
warianty, zwyczajnie. Może być ktoś pomylił się czy rozstrzygnął spróbować coś
nowe. Lecz w zdecydowanej większości wypadków, tak zachowują się nieszczęśliwi
ludzie, które z jakichś przyczyn wymuszone zbywać zleżały, drugi gatunek,
niskogatunkowy towar i którym przy czym bardzo, są bardzo potrzebne pieniądze.
Moim zdaniem, dobry
towar reklamuje się z godnością, nawet jeśli to czynią początkujące i niebogate
kompanie. O dobrym towarze nie obowiązkowo krzyczeć. Dobre kompanie zawsze
stawiają pieniądze na drugie miejsce, a stosunki z klientami - na pierwsze (stosunki
z współpracownikami tu, zwyczajnie, zdarzy się postawić na zerowe, lecz to
oddzielny temat). Ponieważ oni tu na długo, oni troszczą się o swoim zaszczycie
i reputacji. Widziały jak reklamują Apple swoje produkty, właśnie ich minimalizm i zwraca na
siebie uwaga ludzi. Jak mówić się: "skromnie, lecz z smakiem".
No, i zwyczajnie,
"krzyk-spam", pracuje goreje za wszystkie inne rodzaje reklamy.
Należy zawiadomić setki osób, obesłać miliony zawiadomień, żeby chociażby jedno
z ich doprowadziło do sprzedaży. To okropnie nieefektywny, nie zważając na
domniemaną taniznę - która osiąga się tylko kosztem przenoszenia kosztów na
cudze bary.
(żródło: how-to-avoid-spam-filters.png) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz