wtorek, 10 marca 2015

Reklamowe "show"

        W piątkowy wieczór mając wolny weekend często zasiadamy za telewizorami w domowym zaciszu zapatrując się na różne reality show takie jak: "Taniec z Gwiazdami", "Twoja twarz brzmi znajomo" czy najnowszy "Celebrity Splash". Zastanawia mnie tylko jedna kwestia: dlaczego takie programy opierają się głównie na pokazywaniu gwiazd znanych już nam z telewizyjnego ekranu czy też piosenkarek i piosenkarzy podbijających listy przebojów a nie zwykłych ludzi dzielących się swoimi talentami?



 "Mam talent" czy "X Factor" owszem, opiewają talent młodych ludzi, którzy często dzięki wygranej stają się powszechnie znani, ale miejsce tych programów możemy zastąpić niezliczoną ilością reality, które swoją uwagę przykuwają występami tylko i wyłącznie celebrytów. Warto zatem zastanowić się jaki jest cel emitowania programów tego typu. 

       "Witajcie w najlepszym programie rozrywkowym w całej Polsce..."- tym zdaniem rozpoczyna się każdy taki program. Dla kogo najlepszy? "Reklamowe show", (które według mnie jest takie) to przynęta dla odbiorców-  ludzie przyciągani są na to co i kto ich interesuje. Pomysłodawcy wiedzą co zrobić, żeby tą uwagę przyciągnąć co jest żniwem dla producentów. Wysokie słupki oglądalności sprawiają, że pieniądze przychodzą same bez większego wysiłku a znani z tego, że są znani poszerzają grono swoich fanów bądź „hejterów”, co i tak wychodzi im na to samo: więcej rozgłosu, więcej uwagi, więcej medialnego szumu.

      Reklama jest jak widać nieodłącznym elementem każdego reality. W każdym programie warunkuje poziom zainteresowania i odbioru tego co same nagłośniają. Trudno uwierzyć w to, że bez niej poziom odbioru byłby taki sam jak z jej udziałem. Myślę, że celem emitowania programów tego typu jest korzyść płynąca dla wszystkich w to zaangażowanych a reklama pozwala na większe wybicie się ludzi już nam znanych - co dla mnie jest jedną wielką pomyłką. "Reklamowe show" w takiej sytuacji jest dla mnie niezwykle trafnym określeniem. Wyróżniłabym tutaj 3 podstawowe elementy: producenta, produkt (reality + celebryci) i konsumenta, czyli odbiorcę. Uważam, że relacja zachodząca między nimi  jest wiążąca i jedno od drugiego jest poniekąd zależne.


Jak już wcześniej wspomniałam, wszystko działa w dwie strony. Gdyby nie odpowiedni pomysł producentów, ludzie nie byliby zainteresowani. Bez wcześniejszej reklamy, show nie miałoby aż takiego posłuchu, bo to często właśnie ona ukazuje nam najważniejsze kulisy (występujących, zajawki z nagrań- co warunkuje nasz wcześniejszy poziom zainteresowania.) Celebryci to moim zdaniem wisienka na torcie- ich udział w programie często warunkuje oglądalność programu. Te trzy główne  składniki są jak koło napędowe. Jedno bez drugiego działałoby, ale nie tak jak wszystkie razem wspólnie. Uważam, że jest to sytuacja dość typowa na naszym polskim rynku medialnym, co dla mnie samej jest irytujące. Zamiast zająć się ludźmi, którzy mają ukryty talent, a do małolicznych programów promujących tego typu rzeczy przychodzą by go ukazać to wręcz przeciwnie- produkuje się coraz więcej oklepanych tematycznie produkcji, które promują już znane nam „gwiazdy, w kolejnych odsłonach. Myślę jednak, że jeżeli produkcje te będą emitowane jeszcze przez "X" czasu w końcu się znudzą... ( bo ile można oglądać edycji "Tańca z Gwiazdami"?!) Kiedyś ten zasób gwiazd, które nas interesują się skończy, a ludzie którzy rzeczywiście mają talent dalej pozostaną zamknięci w pokoju przed tv, myśląc sobie "chciałbym być na ich miejscu."
     

Brak komentarzy: