Reklama i public Relations- te pojęcia nie są obce we
współczesnym świecie. Doskonale znają je zarówno wielkie korporacje jak i małe
czy średnie przedsiębiorstwa. Pojęcie reklamy dzięki swojej popularności tak
zdominowało świat, że z reklamą często utożsamia się wszelkie działania
związane z jakąkolwiek prezentacją firmy czy produktu. Zatem nie ma nic
dziwnego w tym, że public relations często jest mylone z reklamą. Ludzie często
stawiają znak równości miedzy tymi dwoma pojęciami. „Reklama czy piar…wszystko
jedno, jedno i drugie to promocja’’- można usłyszeć. Czy to założenie jest
słuszne?
http://www.referenceforbusiness.com/photos/public-relations-527.jpg
Przy zestawieniu ze sobą tych pojęć można dostrzec wiele
różnic. Reklama odbierana jest jako mało wiarygodna forma promocji, która
manipuluje uczuciami odbiorców, natomiast PR odbierany jest jako obiektywny
oraz wiele bardziej godny zaufania w dostarczaniu informacji na temat produktu
i usług. W reklamie przepływ informacji jest jednostronny, podczas gdy PR stara
się, aby był dwustronny. Reklama to monolog, PR- dialog z otoczeniem. Kolejnym
aspektem w którym różnią się te pojęcia jest fakt iż reklama informuje o
istnieniu produktów i usług oraz zachęca do ich zakupu. PR edukuje odbiorców na
temat korzystania z istniejących produktów i usług. Istotną różnicą jest także
to, że reklama ukierunkowana jest na sprzedaż, natomiast public relations na
kształtowanie pozytywnych relacji z otoczeniem. Wynika z tego, że PR nie jest
reklamą, ponieważ koncentruje się na odmiennych założeniach i zasadach
działania, jednak obie formy w pewnym sensie uzupełniają się, a mianowicie
posiadają wspólny cel - przetrwanie działalności gospodarczej na rynku.
http://www.jbgrupa.pl/files/img/JB%20GRUPA%20-%20Public%20Relations.jpg
PR i reklama rządzą się własnymi, nieco odmiennymi prawami.
Nie potrzeba tu sztucznych podziałów tylko zwyczajnej, codziennej współpracy.
Zwłaszcza, że faktycznie PR staje się czasem uzupełnieniem przekazów
reklamowych i odwrotnie – reklama staje się dodatkowym instrumentem w rękach
PR-owców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz