niedziela, 22 marca 2015

" I w kółko to samo..."




                                                             memytutaj.pl

Oglądając telewizje zmorą każdego widza jest moment reklam. Nieważne czy będzie to krótki blok reklamowy czy 15 minutowa męczarnia zawsze przerywa nam oglądanie naszego ulubionego filmu. Rozzłoszczony widz chciałby zobaczyć coś konkretnego i niekoniecznie pogłębiającego jego złości związane z przerwaniem mu oglądania w kulminacyjnym momencie filmu. Co jednak dostaje ? "Mini serial" , w którym i tak wątkiem przewodnim jest jeden spot reklamowy. Na zmianę oczywiście z krótką wstawką na coś innego.
Rodzi się więc pytanie o sens takiego bloku. Oczywiście nie od dziś wiadomo, że to pieniądz rządzi światem i klient z "kasą" to nasz Pan. Jednak, że przeciętny Kowalski może raz zobaczyć śpiewającą Ewelinę Lisowską w reklamie Media Expert i zapamięta ją dosadnie. Można tutaj również przytoczyć pewne przysłowie, które w tym wypadku idealnie pasuje „dobry gość to rzadki gość”. Żeby tego było mało reklama równie często pojawiała się nie tylko w odbiornikach telewizyjnych, ale również radiowych.
Wielu odbiorców negatywne spostrzeżenia zaczęła wyrażać na facebook-owym fanpage’u marketu. Kilka z nich chciałabym przytoczyć: „- Blok reklamowy - Polsat - godzina 17:37. Wasza debilna reklama leci 3 raz w ciągu 10 minut. Brawo, już wiemy, jak narobić sobie wrogów jedną reklamą. Brawo! - relacjonowała 25 grudnia Karolina. - Dzisiaj na Eska Tv leciała w ciągu godziny 10 razy. Nigdy w życiu u was nic nie kupię! - napisała tego samego dnia Jolanta”.
 Jak widać faktem zupełnie odwrotnym kończy się puszczanie takiego spotu dosłownie co 3 minuty. Zrodził się problem rangi państwowej na temat ów reklamy. Jak się okazało bardzo dobrze się stało, gdyż reklama została rzadziej transmitowana. Jednak ślad w pamięci każdych z nas został i wcale nie jest to dobre wspomnienie. Reklamowany market nie wzbudził w widzach chęci "pospolitego ruszenia" na zakupy lecz zażenowanie i jeszcze większą chęć do debatowania na temat głupoty reklamodawców.

 Oczywiście jest to tylko jeden z wielu przypadków mających miejsce we współczesnej telewizji. Propozycja dla stacji telewizyjnych jest jedna taka by przy podpisywaniu kontraktów reklamowych brali pod uwagę , że zyski mogą być odwrotnie proporcjonalne do telewidzów przed ekranami. Rzeczą jasną jest, że przełączenie kanału nie wiąże się z wielkim wysiłkiem, a również nasz ulubiony film czy serial obejrzymy w Internecie bez "rzadkich" reklam w przerwach.

Brak komentarzy: