Prof. Jerzy Bralczyk
Na początku autor chce wprowadzić czytelnika w sferę klamstwa, próbuje definiować. Jak sam stwierdza, stworzył aluzje do slynnego dzieła św. Augustyna "De Mendacio". Czytając ten rozdział myslałem o klamstwie w sposób otwarty, spoglądając na moje zycie codzienne. Wiele spostrzeżeń autora mogłem odniesć do własnej rzeczywistości. Techniki mówienia znajomych, gesty, mimika twarzy, teraz juz nigdy nie spojrzę na kogoś w ten sam sposób, co przed przeczytaniem tej ksiażki. Przytaczanie przykładów z dawnych czasów, gdzie była jedna prawda ( nawet gdy sama w sobie była kłamstwem) pełniło także funkcje informacyjną. Nie każdy z nas wie o takich praktykach życia ludzi.
Zdradą prawdy wiary w Hiszpanii czasów Tomasza de Torquemady były nawet takie rzeczy, jak: użycie odziezy niewlaściwej Hoszpanom, uzywanie imienia ojca, powtrzymywanie sie od picia wina, farbowanie paznokci henną, kąpiele ciała, mycie rąk przed posilkiem, trzymanie noża ostrzem od siebie podczas krojenia chleba.
Autor skłania czytelnika do refleksji. Stwierdza, iż kategoryczny zakaz kłamstwa spowodował niejedno zło, którego brzemię obciąża autorów tych zakazów. Lecz nie jest to stwierdzenie jak dla mnie zbyt ogólne i wnoszące jedynie ogólne sądy. Niechęć T. Witkowskiego co do ocen bierze się z potrzeby uniknięcia moralnej odpowiedzialności już to za kłamstwoczytelników, którzy będą oceniać jego dzieło.
Nasze możliwości poznawania wszelkich prawidłowości persfazji, oszustwa, manipulacji i innych form oddziaływania najdobitniej swiadczą o tym, że mamy jaknajwięcej jak dotąd w historii szans na obcowanie z prawdą. Skąd zatem to fałszywe przekonanie o otaczającym nas wszechobecnym klamstwie? Przeswiadczenie o tym, że współczesny swiat stoi w ogniu konfliktów zbrojnych. Tymczasem, jak twierdzi Ryszard Kapuściński obecnie w konflikty zbrojne zaangażnowane jest mniej niz 1% całej ludkości.
Nasze zycie jest ciągłym dokonywaniem wyborów, podejmowaniem decyzji, rozwiązywaniem dylematów, wykorzystywaniem nadarzających sie okazji bądź przeciwstawianiem się oddziaływaniu otoczenia/ I chociaż przesadą jest stwierdzenie, że wszystko zalezy od nas samych to jednak wiele wyborów doprowadziło nas do stwierdzenia, że musimy kłamać.
Autor, pisząc tę ksiażkę założył, iż w codziennym życiu potrzebujemy narzędzi, aby odróżniać dobro od zła, a jednym z nich będzie z pewnością umiejętnosć rozróżniania prawdy od kłamstwa. W tekście sugerował, że nie istnieje porządek społeczny bez zaufania, a zaufanie bez prawdy lub przynajmniej ogólnie akceptowanych zasad dochodzneia do niej. Kłamstwo obraca w proch podstawy, na których opiera się życie społeczne, takie jak: wzajemny szacunek, gotowość do zawierania umów, przestrzeganie prawa. Ludzie bedą wlczyć z kłamstwem, ale też przy pomocy klamstwa bedą walczyć o prawo do prywatności, do zachowania własnych, a nawet złudzeń i fikcji.
Osobiście ksiażka, która w pewnym sensie zaspokoiła moją potrzebe zgłębienia tajemnicy psychologii kłamstwa, jednak momentami była tak monotonna i pisana w sposób jednostajny, że po prostu byłem zmuszony przerywac czytanie ze względu na brak uwagi. Książka godna polecenia, lecz osoba nie zainteresowana tą tematyką, niech lepiej nie zaczyna jej czytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz