sobota, 15 marca 2014

Social Campaign Matters

W dzisiejszych czasach zainteresowanie odbiorcy ciągle maleje, a firmy marketingowe i instytucje społeczne muszą coraz wyżej stawiać sobie poprzeczkę, by to zainteresowanie zdobyć. Informacje o wojnie, głodujących dzieciach czy skutkach palenia umieszczane na ulotkach lub zdjęciach nie sprzedają się tak bardzo jak kiedyś. Gdy człowiek nie poczuje jakieś historii lub przesłania to po prostu je oleje. Dlatego też coraz większą popularność zdobywają filmiki umieszczane w Internecie przez organizacje lub fundacje. Krótkometrażowe, przejmujące historie, które zagrają na ludzkich uczuciach.


Brytyjski oddział organizacji Save the Children umieścił w Internecie historię małej dziewczynki przed i w trakcie wojny. Od wielkiego tortu i przyjęcia urodzinowego po zniszczoną rodzinę.

JUST BEACUSE IT ISN’T HAPPENING HERE DOESTN’T MEAN IT ISN’T HAPPENING.


W ciągu dziesiąciu dni od opublikowania filmu oglądano go już 26 milionów razy.

Kampanie społeczne poruszają nie tylko tematy, które już się dzieją i których jesteśmy świadomi, ale również sytuacje, o których myślimy, że nigdy nam się nie przydarzą.

Film fundacji Kidproof obiegł już cały Internet. Zwykły dzień rodzice zabierają swoje pociechy do centrum handlowego żeby pobawiły się na placu zabaw, chwila nieuwagi a dziecko przychodzi z prezentem. Malezja jest jednym z miejsc na świecie gdzie porwania mają miejsce praktycznie 3 razy dziennie. Kampania miała na celu zwrócić uwagę ludzi, uświadomić im, że wystarczy sekunda by stała się tragedia.


Fundacja ThaiHelaht promująca zdrowie jakiś czas temu zwróciła uwagę na problem palenia wśród dorosłych. Palacze zazwyczaj nie myślą o sobie, są świadomi tego, że papierosy są szkodliwe, ale i tak codziennie idą do sklepu po nową paczkę. Potrafią jednak przestrzec inną osobę przed paleniem, a tym bardziej zabronić dzieciom tego robić. Pośród komentarzy można wyczytać, że jest to najbardziej trafna, skuteczna i najlepsza anty paleniowa. 


Na koniec film, który wzbudził kontrowersje, współczucie i zdeterminowanie wśród ludzi, którzy go obejrzeli, a jest ich już 7 milionów. Nie jest on wynikiem kampanii społecznej, nie stworzyła go żadna fundacja. Pokazuje, że nie trzeba sztabu pracowników by zwrócić na coś uwagę odbiorców, wystarczy jedynie mała grupka ludzi i kamera. Wszyscy jesteśmy świadomi tego co się działo i dzieje na Ukrainie, wszystkie media informowały o tamtejszej sytuacji na bieżąco. Młoda Ukrainka, która uczestniczyła w walce na Majdanie zabrała głos w sprawie wszystkich. Film nie promuje walki z nałogiem czy biedą, pokazuje rzeczywistość, która dzieje się niedaleko, jest on wołaniem o pomoc. 


Ludzie się nie przejmują, nie obchodzi ich czy coś się dzieje w innym państwie, a tym bardziej na innym kontynencie. Interesują ich tylko sprawy lokalne, które mogą ich dotknąć. Kampanie społeczne dążą do zmniejszenia obojętności odbiorców, robią to poprzez pokazywanie im drastycznych, przejmujących i po prostu smutnych, ale prawdziwych historii. Ich siła ukazuje się w tym, że potrafią grać na ludzkich uczuciach i emocjach, które pobudzają ich do działania. Działania fundacji mają ogromny wpływ na postrzeganie tragedii, czy też uświadamiają im, że nie żyją w bańce mydlanej i uprowadzenie dziecka, głód, nałogi ich nie dotyczą. W tej chwili największy impuls do zrozumienia, że w każdym miejscu na świecie, w tej chwili, dzieje się coś złego, daje właśnie reklama w postaci krótkich, ale treściwych nagrań.


1 komentarz:

Pricz pisze...

Mimowolnie zazwyczaj staram się unikać kampanii społecznościowych. Jak filmy romantyczne mnie nie ruszają, tak filmy o biedzie i cierpieniu innych ludzi (w tym kampanie społecznościowe, bo to też sztuka filmowa) po 1 minucie potrafią wycisnąć ze mnie łzy. Nie mniej jednak jestem wdzięczna ludziom, którzy je tworzą za to, że zwiększają świadomość świata wśród obywateli :)