Czy każda reklama to część ogólnie rozumianej sztuki? Poglądów pewnie tyle, co wypowiadających się głosów, bo jedni powiedzą, że z artyzmem i kunsztem ma niewiele wspólnego. Inni stwierdzą, że do jej powstania potrzebny jest nowatorski pomysł i cały długotrwały proces twórczy. A pozostali, przekornie mogą dorzucić, że reklama, to owszem- wielka sztuka, ale wciśnięcia klientowi tego, czego nawet nie przypuszczał, że potrzebuje.
Co zatem z sytuacją, kiedy to sztuka jawnie przechodzi na stronę reklamy?
„Nasz festiwal wykorzystuje bilbordy w innowacyjny sposób. Zmieniamy ich funkcję i używamy NIE do prezentacji reklam, lecz sztuki. Sztuki, która porusza i skłania do myślenia.”
To właśnie główna idea ART MOVES- festiwalu sztuki na bilbordach.
( http://artmovesfestival.org/pl/ )
Event ten ma swoją regularną kontynuację już od kilku lat, zaczynając od roku 2008. Pomysłodawcami i organizatorami festiwalu są Galeria Rusz i Fundacja Rusz z Torunia.
( http://www.galeriarusz.art.pl/ )
„Wykorzystujemy symbol współczesnego świata konsumpcji, jakim jest nośnik bilbordowy i zamieniamy go w symbol namysłu, refleksji i głębszego spojrzenia na samych siebie oraz otaczającą nas rzeczywistość.”
„Nasz festiwal zachęca zarówno artystów, jak i publiczność do przyglądania się sobie samym oraz otaczającej nas rzeczywistości w sposób uważny, na nowo. Bo aktualnie wraz z coraz szybszymi zmianami ekonomicznymi, społecznymi i technologicznymi zaciera się gdzieś stary porządek, a nowy jeszcze się nie wyklarował.
Warto więc przemyśleć o co nam chodzi, co jest dla nas ważne, jak chcemy, by wyglądały nasze relacje, związki? Jaki kształt powinny mieć wspólnoty, byśmy mogli rozwijać się i żyć własnym, satysfakcjonującym życiem?”
I chyba coraz bardziej prawdopodobnym wydaje się fakt, że to właśnie nam, ludziom dzisiejszych czasów, trzeba reklamować takie „produkty” jak uczucia, emocje, proste gesty…
Bo o ile o ofertach nowych modeli telefonów komórkowych, czy kolejnych, jeszcze bardziej korzystnych propozycji znanych banków, nie jesteśmy w stanie zapomnieć, bo przypominają o sobie co kilkanaście naszych kroków, tak do spraw szczególnie istotnych, nie mamy na co dzień głowy.
Tutaj, pomoc obrazów z ART MOVES, wydaje się być niezastąpiona.
Ale czy przy okazji, pomijając na chwilę te górnolotne idee, które nie do wszystkich mogą przemówić, „nawracania nieczułego i mało refleksyjnego społeczeństwa”, miejskie otoczenie nie jest po prostu ciekawsze, ładniejsze i bardziej oryginalne?
Według mnie, jak najbardziej. Bez cienia wątpliwości popieram festiwalowe działania, żałując jednocześnie, że nie wszędzie tego rodzaju akcje mają miejsce.
Podczas jednej z edycji festiwalu (rok 2009) przeprowadzona została dodatkowo akcja plakatowa pt. „Sztuka z bliska.” I tutaj, oprócz bilbordów, skorzystano także z innych form reklamowych- ulotek i plakatów.
„Mieszkańcy mogli włączyć się w przestrzeń sztuki poprzez wywieszenie w oknie swojego sklepu, biura, domu specjalnie przygotowanych przez Galerię Rusz plakatów artystycznych.”
Wszystko po to, by promować dobre wzorce i aktywizować co parę kroków do zmian na lepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz