Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakazy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakazy. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

PIWO – wszystko jasne.

          Napój bogów, ambrozja, złocista woda to tylko jedne z nielicznych określeń tego jakże wspaniałego napoju, jakim jest piwo. Zastanawialiście się kiedyś, co kieruje nami przy wyborze piwa?  No jak to co, reklama. Mamy ich bardzo mało, albo wystarczająco dużo, żeby mogły one wpłynąć na nasz wybór. No chyba, że piwo jest na tyle beznadziejne, że już im reklama nie pomaga np. Harnaś. Niektóre browary w Polsce stworzyły pewnego rodzaju postacie lub historie związane z piwem. Chyba najlepszym przykładem jest „Żubr”, który od początku swojego istnienia na rynku, pokazuje nam reklamę z żubrem i jego perypetiami. To samo tyczy się „Harnasia”, który pokazuje nam potężnego juhasa z ciupaską, jego przeboje w górach i koniec reklamy zakończony piciem piwa. Zauważmy, że reklamy tych dwóch browarów są w wersjach animowanych, a nie spotów reklamowych z udziałem ludzi. Jednak co mogą browary, a czego nie mogą przy reklamowaniu swojego produktu?




            Przede wszystkim reklamy piwa nie mogą być emitowane pomiędzy godziną 6.00, a 20.00. Przekaz reklamowy nie może budować skojarzeń z atrakcyjnością seksualną, relaksem lub wypoczynkiem, sprawnością fizyczną, nauką, pracą lub sukcesem zawodowym. Jak jednak wszyscy wiemy, wypoczynek, fun i ładne dziewczyny to częste motywy w reklamie piwa. Reklamy nie mogą być umieszczone w prasie młodzieżowej i dziecięcej, być kierowane do niepełnoletnich i wykorzystywać ich wizerunek w reklamie. Towary sugestywnie odnoszące się do alkoholi, poprzez nazwę, opakowanie, grafikę itd. nie mogą być reklamowane.






          Guiness trochę temu przeczy, ale to jest inny kraj i inne zasady. Wróćmy do Polski. Co nam wolno przy reklamowaniu piwa? Producenci napojów alkoholowych (do 18% alkoholu) mogą informować o sponsorowaniu imprez sportowych, koncertów muzycznych i innych imprez przez umieszczanie swojej nazwy lub logo na zaproszeniu, bilecie, plakacie lub tablicy informacyjnej. W radiu i TV muszą ograniczyć się do podania nazwy. Wytwórcy mocniejszych trunków nie mogą chwalić się tym, że są sponsorami. Generalny zakaz nie obejmuje promocji i reklamy prowadzonej wewnątrz pomieszczeń hurtowni, wydzielonych stoisk lub punktów sprzedaży alkoholi oraz na terenie punktów prowadzących sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu sprzedaży. Skoro klient wchodzi do sklepu z zamiarem zakupu alkoholu, to możemy już go bombardować plakatami.
          Reklamy piwa mogą być umieszczone w prasie, a także na tablicach reklamowych – jedyny warunek to informacja o szkodliwości alkoholu i nie sprzedawaniu go nieletnim. Ostrzeżenie, podobnie jak w reklamie leków, musi zajmować minimum 20% powierzchni reklamowej. Reklama na stronach internetowych nie podlega żadnym ograniczeniom. Jedynym warunkiem jest age check, czyli konieczność zapytania użytkownika o wiek. Jak jednak wiadomo, w przypadku stron 18+, nic nie powstrzyma niepełnoletnich przed sfałszowaniem daty urodzin. A na stronach www browarów oraz ich profilach facebookowych jest wszystko. Od opisów produktów, spotów reklamowych, informacji o sponsoringu, po elementy mające kojarzyć picie piwa  z miłym spędzaniem czasu w gronie przyjaciół.
          Teraz czas na kilka przykładów reklam piwa z naszego kraju. Większość marek piwa jest ukazywanych w reklamie jako nierozłączny element spotkań towarzyskich, tych w wyłącznie męskim gronie, jak i mieszanym. Warka to młodość i szalone pomysły, Kasztelan wypijany jest „pośród przyjaciół, gwaru i śmiechu”, a Żywiec to trunek wypijany w męskim gronie. O tyle cenny, że gdy butelka toczy się po moście, mężczyźni z przerażeniem obserwują, jak spada. Na szczęście dla miłośników złocistego płynu, wpada ona wprost do pojemnika z lodem na przepływającej łódce, a na butelce zaświeca się wskaźnik schłodzenia – USP nowej butelki Żywca.




          Tyskie w swojej ostatniej kampanii podkreśla swoją tradycyjność. Browar obchodzi właśnie 400 lat. W związku z tym przypomina o najważniejszych dla nich wartościach, takich jak tradycja, wspólnota i jedność.




            Żubr, znany z tego, że czeka na polanie, dodaje teraz, że jest wywarzony z natury. Reklamy Żubra oparte są na jednym schemacie: zawsze mamy puszczę, żubry i grę słowem. Tym razem też się im udało.




          Perła w kampanii Perła – najbardziej lubelskie piwo na świecie! podkreśla swoją regionalność, mówiąc wprost „to mały lokalny browar”. Ale czy Perła przypadkiem nie kłamie? Jej zakład produkcyjny to nie mały browar, a moloch, którego produkty dostępne są w prawie każdym sklepie w całej Polsce. Przedstawieni w reklamie użytkownicy produktu przekonują, że Perła „gasi inne browary” „i ma takie fajne bąbelki”. Ten ostatni argument, osadzony w kontekście mężczyzny zaglądającego kobiecie w dekolt, podpada pod nawiązanie seksualne.




          Jak widać, większość marek piw swoje przekazy reklamowe buduje w podobny sposób, utożsamiając swój produkt z zabawą, młodością i szaleństwem. Często podkreślaną cechą produktu jest jego orzeźwienie. Poza Żubrem i Łomżą, pozostałe marki chcące stworzyć coś wyróżniającego ich i będącego zgodnym z prawdą oraz prawodastwem, muszą jeszcze popracować. Musimy wierzyć, że im się uda przebrnąć przez polskie prawo, ponieważ reklamy piwa, są jednymi z lepszych w Polsce.

środa, 23 kwietnia 2014

Zgodnie z literą prawa tych reklam nie zobaczysz

Takich reklam nie zobaczysz nigdzie czyli czego reklamować nie wolno.


Żyjemy w czasach kiedy zalewa nas mnóstwo marek i różnorakich towarów. Oglądając telewizje, słuchając radia, przeglądając Internet co chwilę napotykamy się na reklamy. Reklamuje się każdy i praktycznie wszystko. Jednak reklam części produktów i usług nie zobaczymy. Prawo reguluje jakie reklamy nie mogą zostać dopuszczone do druku lub emisji.

źródło: money.pl


  1. Gry losowe oraz zakłady wzajemne. Nie można zachęcać do udziału w grach, przekonywać o ich zaletach, możliwości uczestnictwa. Zabronione też jest informowanie o miejscach, gdzie można grać (kasyna, lokale z automatami do gry). Nie dotyczy to jednak reklamy w samych lokalach np. w formie plakatów czy przekazów audio-wideo.  Zakazana została reklama wideoloterii, gier cylindrycznych, gier w karty, gier w kości, zakładów wzajemnych, gier na automatach oraz gier na automatach o niskich wygranych.
  2. Napoje alkoholowe. Zabroniona jest reklama napojów, których stężenie alkoholu etylowego przekracza 0,5%. Pod pewnymi warunkami dozwolona jest reklama piwa.
  3. Wyroby tytoniowe.  Za reklamę wyrobów tytoniowych uważa się publiczne rozpowszechnienie wizerunków marek tytoniowych oraz grafik z nimi związanych.  Takie działania są zabronione, lecz za reklamę wyrobów tytoniowych nie uważa się informacji używanych do celów handlowych między firmami, które odpowiedzialne są za produkcje, dystrybucję oraz handel tymi wyrobami.
  4. Leki oraz inne środki farmaceutyczne. Kwestie te reguluje Prawo farmaceutyczne. Zgodnie z art. 52 ust. tej ustawy reklamą produktu leczniczego jest działanie polegające  na informowaniu i zachęcaniu do stosowania produktu leczniczego, mająca na celu zwiększenie liczby przepisywanych recept, sprzedaży lub konsumpcji produktów leczniczych. W przypadku reklamy kierowanej do publicznej wiadomości jest ona zabroniona jeżeli:
    * lek wydawany jest na receptę
    *zawiera środki odurzające i psychoaktywne
    * lek znajduje się na liście leków refundowanych
  5. Tkanki, narządy oraz komórki. Zakazana jest reklama, która oferuje odpłatne zbycie/nabycie organów ludzkich.
  6. Usługi adwokatów oraz notariuszy. W przypadku adwokatów i notariuszy zakaz reklamy obowiązuje ze względu na przepisy, które mówią, że reklama godziłaby w godność tej profesji. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku radców prawnych. Radcowie mogą informować o działalności, stosować marketing, sprzedaż bezpośrednią i sponsoring . Mogą również ogłaszać się w prasie. Zabroniona jest jedynie reklama porównawcza, podawanie nazwisk klientów bez ich zgody, wprowadzanie w błąd odbiorcy.
  7. Usługi medyczne świadczone na podstawie skierowania lekarskiego. Zabroniona jest reklama usług medycznych, które realizowane są na podstawie skierowania lekarskiego., natomiast prawo dopuszcza podawanie do informacji publicznej informacji na temat tych usług. Informacje te nie mogą mieć znamion reklamy. Mogą reklamować się prywatne gabinety urody dlatego, że usługi  świadczone są odpłatnie i nie wymagają skierowania lekarskiego.




Dodatkowo prawo prasowe oraz ustawa o radiofonii i telewizji nakładają obowiązek oddzielenia przekazów reklamowych od materiałów redakcyjnych. Zakazana jest, więc ukryta reklama w telewizji i radiu (product placement). Dzisiaj coraz częściej jednak mamy do czynienia z lokowaniem produktów za sprawą informacji, która odtwarzana jest na początku i końcu materiału radiowego lub telewizyjnego.

źródło: krrit.gov.p

sobota, 14 kwietnia 2012

Grajmy w piłkę !

     Raczej nie gustuję w słuchaniu mainstreamowych stacji radiowych i dopiero dziś, jadąc samochodem, przypadkowo usłyszałem w Radiu ZET ''coś o graniu w piłkę z kolegami, o zdjęciach swojej dawnej drużyny" . Zainteresowałem się tematem i po powrocie do domu usiadłem przed komputerem w celu sprawdzenia tego, o czym była mowa w Zetce. Okazało się, ku mojej uciesze, że chodzi o akcję społeczną zachęcającą do aktywnego trybu życia i do przeciwdziałania zakazom gry w piłkę wszędzie tam, gdzie nie mają one uzasadnienia. Niestety w ostatnich latach przybywa zakazów gry w piłkę. Nie można grać w parkach i na skwerach, na podwórkach i osiedlach. Niedostępne są także boiska szkolne, a nieliczne orliki są oblegane przez tłumy dzieciaków, młodzieży starszej i dorosłych. Zdarza się, że możliwość grania jest, ale bywa ona drogą sprawą.
     Inicjatorzy akcji społecznej Grajmy w piłkę apelują o informowanie poprzez swoją stronę internetową o wszelkich zakazach gry, zamkniętych boiskach czy wygórowanych opłatach za użytkowanie obiektu. Akcja trwa od grudnia 2011. roku. Organizatorzy mają swoich partnerów. Największym z nich jest producent wody mineralnej Cisowianka. Dołączyło się także wspomniane wcześniej Radio ZET, które zachęca do wysłania zdjęcia swojej drużyny, kusząc nagrodami, a w tym wypadku są nimi:
1. Mecz z kolegami transmitowany na żywo w Radiu ZET
2. Bilety na mecze Reprezentacji Polski.
     Brak ruchu jest podstawową przyczyną rosnącej nie tylko wśród dzieci i młodzieży epidemii otyłości. Osoby zajmujące się zawodowo dietetyką i wszystkim, co jest z nią związane namawiają do zmiany złych nawyków żywieniowych i nawołują do uprawiania sportu. Na dobrych chęciach specjalistów od żywienia najczęściej sprawa się kończy. Z badań wynika, że problem nadmiernej masy ciała dotyczy około 15% polskiej młodzieży, a wśród przedszkolaków odsetek ten sięga nawet 20% - co prognozuje dalsze pogarszanie się sytuacji. Zmierzamy w kierunku otyłego narodu amerykańskiego?
  -Dzieci nie możemy odchudzać jak dorosłych  – możemy co najwyżej poprawić sposób w jaki się odżywiają, do picia podawać im wodę zamiast słodzonych napojów oraz zachęcić do aktywności fizycznej – mówi Katarzyna Błażejewska ze Studia Dietetyki.
     Akcję społeczną "Grajmy w piłkę" oficjalnie poparły znane osobowości ze świata sztuki i sportu. Są wśród nich m.in. Stefan Szczepłek, Robert Korzeniowski - związani ze sportem, Grażyna Wolszczak, Edyta Olszówka, Marcin Dorociński, Rafał Królikowski, Piotr Gąsowski, Paweł Małaszyński, Piotr Zelt, Bartosz Obuchowicz - środowisko aktorskie. W krótkich nagraniach przekonują oni o słuszności akcji, z tęsknotą wspominają swoje dzieciństwa i przygody z piłką.
     Inicjatorzy akcji Grajmy w piłkę idą dalej: tak, chcemy więcej ruchu, ale potrzebujemy miejsc, gdzie ten ruch można wykonywać. Piłka nożna jest tania, dostępna dla każdego, cały rok, codziennie i jednocześnie bardzo atrakcyjna. Jest to też zajęcie zespołowe – wciągające do akcji wszystkie dzieci z okolicy.
     Rzeczywiście czasy się zmieniły. Trudno nie zgodzić się ze słowami Pawła Małaszyńskiego. Dzisiaj dzieciakom wystarczy granie w piłkę na komputerze czy Play Station. Kiedyś boiska były w gorszym stanie, ale nie było to żadną przeszkodą, bo kopało się piłkę całymi dniami (szczególnie jeśli był to dzień wolny). Nie chodzi zresztą tylko o piłkę nożną. Chodzi przecież o jakąkolwiek aktywność fizyczną. Teraz najmłodszym do szczęścia wystarczy gra komputerowa, internet i Facebook. Jest to dla nich najlepsze, bo po prostu żyją w takich czasach, a innej rzeczywistości, choćby tej sprzed 10 lat nie znają. Moim zdaniem akcja ta powinna być głośniejsza, obecna w wielu mediach, a nie tylko w Radiu ZET. Powinny się nią zainteresować przede wszystkim telewizje, publiczna i te prywatne. Taka stacja zdobyłaby sympatię sporej grupy ludzi. Są to przedsięwzięcia, które warto promować na dużo większą skalę, z całą pewnością.



Nagrania pochodzą ze strony grajmywpilke.pl .