W połowie kwietnia Polskę
obiegła fala tak zwanego „hejtu” wywołanego kontrowersyjną reklamą nowo
otwartego sklepu. Mury i ściany bloków warszawskiej dzielnicy Muranowo pokryły
się graffiti, a promowany w ten sposób Skateshop AK47 udostępnił zdjęcia na
facebokoowym fanpage’u.
źródło: joemonster.org
Prawdopodobnie pomysłodawcy chcieli przemówić do targetu, w jaki celuje
sprzedawany przez nich asortyment, ale głosów zadowolenia nie słychać, a
sprzeciwu – bardzo dużo. Reklamy zostały namalowane sprayem na odnowionych
elewacjach, co wywołało wzburzoną reakcję warszawiaków. Zdjęcia zniknęły ze
strony sklepu, ale pojawiały się kolejne wykonane przez mieszkańców osiedla i
okolic. Początkowo usiłowano sprawę zatuszować i udawać, że nic takiego nie
miało miejsca, zaś po kilku dniach na Facebooku pojawił się oficjalny komunikat
wystosowany przez właścicieli sklepu:
"Chcielibyśmy odnieść się do sytuacji wywołanej naszym
udostępnieniem zdjęć graffiti, co niedawno uczyniliśmy na naszym fanpage'u.
Jeżeli uraziliśmy kogokolwiek publikacją tych materiałów - najmocniej
przepraszamy. Chcemy jednak zaznaczyć, że działania ludzi, którzy są
fanami naszej działalności, nie mogą być przypisywane nam - tym samym nie
możemy brać za nie odpowiedzialności (również finansowej). Prosimy zastanowić
się, jak łatwy byłby sabotaż niemalże każdej konkurencyjnej działalności
gospodarczej, gdyby wystarczyło za pomocą farb w spray'u umieścić logo
konkurencji na okolicznych budynkach, narażając ją na potencjalne koszty.
Zgadzamy się, że opublikowanie zdjęć nie było najrozważniejszą z decyzji,
jednak kierowaliśmy się chęcią promowania kultury hip-hopowej, której
nieodłączną częścią jest graffiti. Przyznajemy, nie sprawdziliśmy gdzie dane
graffiti było umieszczone, a samo udostępnienie było czynem
spontanicznym. AK47 Hip-Hop Shop nie miał nic wspólnego z powstaniem
graffiti, przyznajemy jednak, że udostępnienie ich na naszej stronie FB mogło
wywołać u niektórych ludzi takie wrażenie. Za to również najmocniej wszystkich
przepraszamy. Mamy nadzieję, że zrozumiecie Państwo nasze stanowisko."
Owe
oświadczenie nie znalazło jednak zrozumienia, na które liczyli. Rozgniewani
Polacy twierdzą, iż była to zaplanowana akcja marketingowa, która pozostawiła
po sobie zniszczenia, a próby zrzucenia winy na fanów sklepu są po prostu
ucieczką i brakiem odwagi. Podkreślają również, że wszelkie negatywne
komentarze są usuwane, co powoduje dodatkowy niesmak. Gdyby tego było mało, w
sieci krążą nagrania udostępnione z oficjalnego profilu sklepu, na których
pracownicy AK47 tworzą graffiti na murach.
źródło: youtube.com
Zdaniem
internautów sklep powinien pokryć wszelkie koszty zniszczeń spowodowanych przez
przeprowadzoną w ten sposób akcję marketingową, a także ponieść karę
przewidzianą w ustawie:
Artykuł 288 kodeksu
karnego
§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
(...)§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
§ 1. Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
(...)§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz