Pokazywanie postów oznaczonych etykietą interaktywny marketing. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą interaktywny marketing. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 20 kwietnia 2014

Kreatywne billboardy

Billboard zazwyczaj kojarzy się z wydrukowanym, gigantycznym obrazkiem, mało interaktywnym. Przynajmniej tak było jeszcze dekadę temu. Od tego czasu dużo się zmieniło, twórcy prześcigają się w pomysłach wiedząc, że żadna forma ich nie ogranicza. Teraz żeby zainteresować odbiorcę trzeba się wykazać sporą kreatywnością i wyobraźnią. Szczególnie młodzi ludzie, którzy są wychowani w dobie multimediów są publicznością, którą dość trudno czymś zainteresować, a przede wszystkim zaskoczyć.

OBI

Grupa Jung von Matt, która odpowiada między innymi za reklamową stronę niemieckiej sieciówki DIY czyli OBI zastanawiała się czemu reklamy sklepów tego typu, które oferują narzędzia do upiększania naszych domów są wykonane bardzo mało zachęcający sposób i często przy okazji niszczą wygląd całych ulic.
Zaproponowali więc nową formę reklam OBI - „ Renovated Billboards” polegającą na odnawianiu dosłownie kawałka jakiegoś budynku w celu pokazania na co stać produkty OBI.

Firma odpowiadająca za tą innowacyjną formę billboardu opisując proces tworzenia mówiła iż było to nie małe wyzwanie, gdyż szukali domów różnego typu o różnych fasadach i z różnymi niedoskonałościami, przez co do każdego musieli podchodzić indywidualnie, używając innego typu materiałów.





Zazwyczaj kampania spotykała się uznaniem ale zdarzały się i słowa krytyki. Niektórzy uważali, ze zamiast upiększać okolicę takie formy ją szpecą, ponieważ powinno się odnowić cały dom a nie tylko kawałek budynku.

Lemon & Paeroa

Firma L&P z Nowej Zelandii też wykazała się pomysłowością i zainwestowała w interaktywną reklamę, która jest o wiele lepsza od tych typowych, statycznych, ponieważ łączy ludzi. Przechodnie  mogli poczuć trochę lata, (które kojarzy się z produkowanym przez L&P napojem)z rozwieszonych po mieście billboardów można było zerwać sobie parę żółtych japonek albo plażowych ręczników.



Minimalizm

Ciekawym rozwiązaniem jest łączenie reklamy z jakąś formą użyteczności i praktyczności . Twórcy z „Love Designs” z Menchesteru stworzyli minimalistyczne billboardy połączone z funkcjonalnością. „W dzisiejszym świecie reklamy są wszędzie więc musieliśmy być bardzo bardzo kreatywni by nas zauważono.” - mówią . Ich praca nie poszła na marne, ponieważ produkt przyciąga uwagę, nie niszczy wyglądu okolicy oraz niesie ze sobą jakieś przesłanie. Co pokazuję, że reklama może też spełniać ważniejsze role niż tylko zachęcać do zakupu.







Apolosophy

Szwecka firma kosmetyków Apotek Hjärtat stworzyła nową linie produktów do włosów – Apolosophy. By zareklamować tą nowość ich billboard został umieszczony na jednym z peronów w Sztokholmie. Nadjeżdżający pociąg wprawia w ruch lśniące włosy modelki na ekranie, oprócz tego w przerwach między pociągami interaktywna modelka okazjonalnie mruga lub uśmiecha się. Niewątpliwie taka forma przyciąga uwagę przechodnia. Jest to świetne połączenie technologi z prostym pomysłem. Zaciera pewną linię pomiędzy reklamą a środowiskiem. 
Początkowo billboard miał stać tylko przez jeden dzień ale w związku z dużym zainteresowaniem pozostawiono go dłużej. 


poniedziałek, 7 maja 2012

V - Bohaterzy III



Born to Be wild


Niedawno w telewizji pojawiły się pierwsze zwiastuny kampanii reklamowej wody gazowanej Żywiec Zdrój pod nazwą Żywioł Riders.  O szczegółach pisałam w poprzednim poście. Akcja nabiera rozmachu, co rusz wprowadzane do gry są nowe elementy. Robione jest to systematycznie i całkiem umiejętnie, zgodnie z pewnym planem działania, co zdecydowanie wpływa na pozytywny odbiór całej kampanii. Ci, którzy akcję śledzą na bieżąco nie mogą się nudzić. 
Agencja Heuters, która jest za kampanię odpowiedzialna postawiła na nowoczesną technologię i interaktywność, tworząc domykający się, składny klimat, dobrze wyrażony przez utwór wiodący kampanii: Born To Be Wild, wykonywany przez kanadyjsko-amerykański zespół Steppenwolf.


Ostatnio na kanale Youtube pojawiły się krótkie filmiki rekrutacyjne członków ekipy Żywioł Riders: Bossa Szossa, El Loco oraz Pędzącego Byka.  Jest męsko, odważnie, z zapowiedzią niezwykłej przygody, którą pamięta się przez całe życie. Po obejrzeniu wszystkich trzech spotów nasuwa się wniosek, że to nie jest wyprawa dla każdego. Konkurs wspierać będzie również Discovery Channel, czyli robi się coraz poważniej. Jestem ciekawa, czy zdawana przez vlogerów Rocka i Roja relacja z wyprawy będzie namiastką dokumentu z zaplanowaną fabułą, czy tez raczej będzie spontanicznym przekazem na żywo, z którym łączy się przecież pewne ryzyko. Z niecierpliwością czekam zatem na pierwsze video z wietrznej wyprawy, bo całość zapowiada się naprawdę imponująco. 



Interaktywność przede wszystkim

Pisząc o kolejnych elementach, które pojawiają się na specjalnie na czas akcji powstałej stronie, miałam przede wszystkim na myśli rozwiązania marketingowe, które nie tylko zaskakują pomysłowością, ale zaawansowaniem technologicznym. Po raz pierwszy w Polsce w kampanii marketingowej wykorzystany został interaktywny outdoor - ekran, który będzie rozpoznawać wiek i płeć stojących przed nim osób. Pojawił się on w jednej z galerii warszawskich.





Kontynuując wątek interaktywności, napomknę również o Żywiołometrze dostępnym na stronie www.tylegazuiletrzeba.pl. Jest to aplikacja, za pomocą której śmiałkowie chcący wziąć udział w konkursie i wyprawie mogą sprawdzić, czy posiadają "tyle gazu, ile trzeba". Na czym dokładnie polega, nie wiem. Aplikacja bowiem wymagała zalogowania się przez konto na facebooku, a ja tego szczególnie nie lubię, czy wręcz nie toleruję.  Jest tam pięć kategorii, m.in. moc przyciągania kobiet, prędkość klikania czy potencjał sprężystości. Brzmi intrygująco i dosyć nieprzyzwoicie, więc jeśli ktoś, kto nie dzieli podobnych obaw związanych z udostępnianiem danych przełamie się i spróbuje zmierzyć siłę swojego gazu, chętnie poznam rezultaty.




Z reguły tak jest, że jeśli ktoś da palec, to chce się całą rękę. Własnie tak się teraz czuję - chcę więcej. W połowie maja motocyklistki pojawią się na ulicach ośmiu polskich miast i rozdawać będą butelki Żywiołu gazowanego i średnio gazowanego. Więcej szczegółów póki co nie znam, ale mam nadzieję, że to nie koniec marketingowych niespodzianek. Z niecierpliwością zatem wyczekuję kolejnych kroków.