Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hostessa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hostessa. Pokaż wszystkie posty

środa, 13 maja 2015

Hostessa zwana promocją

Czy przychodzi taki czas w którym firma może sobie pozwolić na brak reklamy,czy promocji ? Nie, nigdy nie przychodzi czas na urlop od szeroko rozumianego marketingu. Nawet marki o stabilnej pozycji na rynku nie przestają inwestować w zabieganie o lojalność klientów oraz ich pozyskiwanie.


Klienci są coraz bardziej wymagający dlatego też firmy oprócz standardowych form reklamy coraz częściej wykorzystują formułę face to face. Jest to forma promocji za pomocą pracy hostessy. Rozbudowana już na szeroką skalę formuła  podwyższyła wymagania w stosunku do hostess. Aby w pełni zadowolić kupujących  uwagę zwraca się na właściwe przygotowanie przez hostessę w kwestiach dotyczących promowanego asortymentu jak i na umiejętności odpowiedniej komunikacji, ponieważ w takiej formie promocji podstawą jest bezpośredni kontakt z obecnymi, jak i potencjalnymi klientami. Profesjonalna hostessa  powinna mieć wiedzę na temat firmy, którą w czasie swojej pracy będzie reprezentowała. Jest to niezbędne  do lepszej prezentacji oferty. hostessa jest  wizytówką marki, którą prezentuje musi więc  wzbudzać zainteresowanie i przyciągnąć do siebie klientów. W tej funkcji główną rolę odgrywa uśmiechnięta i ubrana w odpowiedni strój hostessa. Strój przy tej formie promocji jest bardzo ważny,  ponieważ hostessa chodząc po sklepie jest już zauważana przez potencjalnych klientów – można by było powiedzieć, że jest marką samą w sobie. Często stroje są w barwach promowanego produktu np. hostessa stojąca na promocji MILKI ubrana jest w fioletową sukienkę z Logo. 


Najczęściej wykorzystywane narzędzia w tym sposobie marketingu to przede wszystkim prezentacja stoiska z promowanym produktem, dbałość o stanowisko i właściwa ekspozycję produktu. Należy pamiętać, że głównym zadaniem hostessy jest nakłonienie jak największej liczby klientów do zakupy promowanego przez nią produktu. Hostessy zawsze przed promocją dostają od koordynatora wszystkie niezbędne informacje dotyczące produktu, który będą promować. Zawarte są w nich informacje mówiące o samych superlatywach produktu- hostessa zapoznając się z tymi wytycznymi ma podstawy aby podać takie słowa” klucze”, które przekonają potencjalnego  klienta do zakupu.   Dużo łatwiej konsumenci rezygnują z zakupu produktów marki, którą mieli zamiar kupić,  kiedy kupują pod wpływem impulsu. Do zakupu innego „lepszego’  produktu, który promuje hostessa jest często atrakcyjna cena, różnego rodzaju gratisy wydawane przez hostessę, degustacje- pozwalające klientom na spróbowanie produktu (jest to tak zwany Sampling, który sprawia, że klienci mogą wypróbować produkt. Ty m samym hostessa może uzyskać informacje na temat reakcji klienta na dany produkt- dotyczące jego smaku z, zapachu czy sposobu użytkowania).  czy też po prostu urok i wdzięk hostessy, która za pomocą ładnego uśmiechu sprawi, że  dany produkt powędruje do koszyka klienta.


W dzisiejszych czasach przekonanie klienta do produktu jest trudne- sama pracuje jako hostessa więc wiem co mówię. Moim zdaniem forma face to face  jest najskuteczniejszym sposobem poznania przede wszystkim oczekiwań konsumentów wobec danej kategorii towarów i danej marki. Tak prowadzone działania pozwolą firmom  sprawdzić bezpośrednio, w jakim stopniu klienci zainteresowani są danym produktem i jaka jest ich opinia o firmie. 


piątek, 16 maja 2014

Jak zrobić byś przyszedł po chleb a wyszedł z pełnym koszykiem? (część III)

Zapach świeżego pieczywa
Zauważyłeś, że coraz więcej supermarketów jak np. Biedronka czy Lidl inwestują w swoje własne piekarnie i firmowe pieczywo? Teraz można kupić świeże bułki już nawet w (paradoksalnie monopolowej) Żabce. Co lepsza, firmowe piekarnie wraz z piecami, w których na bieżąco wytwarzane jest świeże pieczywo, prawie zawsze znajdują się przy wejściu do sklepu. Dzieje się tak dlatego, że każdy z nas kojarzy zapach wypiekanego pieczywa bardzo pozytywnie, przede wszystkim z dzieciństwem, z domem, z rodziną. Wchodzisz do sklepu i nie dość, że czujesz się trochę jak u babci na wsi, to w dodatku ten cudowny, wszędzie unoszący się zapach sprawia, że prawdopodobnie sięgniemy po jakąś bułeczkę, czy pasztecik, a ponadto nabierzemy apetytu. Apetyt wyzwala w nas ochotę na jedzenie, zatem racjonalne kupowanie idzie w bok, zaczynamy kierować się ochotą. Przyszliśmy po ziemniaki, wyjdziemy z czymś świeżo wypieczonym, czymś słodkim, a do czegoś słodkiego coś słonego i tak dalej.


Na darmowe się nie skusisz?
Darmowe degustacje to chwyt na który nabieramy się prawie wszyscy. Bo przecież kiedy jakiś ulubiony batonik, smaczny jogurt, czy nowy napój energetyzujący jest rozdawany na stoisku za darmo, to aż głupio nie skorzystać. Do tego hostessa - ładna i młoda pani z miłą aparycją i pięknym uśmiechem. Ulegam, częstuję się degustacją, miła hostessa zagaduje, pyta, czy smakuje, czy fajny produkt, w końcu kończę próbować. Co teraz? Trochę głupio po prostu odejść. Pytam zatem o cenę opakowania takiego produktu. Oczywiście, akurat jest na niego promocja. Haczyk połnięty. Biorę opakowanie promowanego produktu, bo przecież nie powiem teraz, że jednak mi nie smakował, choć minutę temu go zachwalałam w miłej rozmowie z hostessą. Działa to na zasadzie wymuszania zobowiązań. Jeśli ktoś zaoferował nam darmowy produkt, chcemy się odwdzięczyć i kupić całe opakowanie.




Korzystam bo kupuję
Kiedy wchodzimy do sklepu, nie zastanawiamy się nad tym ile wydamy, bo rzucamy się w wir promocji, z których chętnie korzystamy. Kiedy jesteśmy przy kasie, myślimy ile wydamy i często jesteśmy z siebie zadowoleni, bo przecież tak dużo skorzystaliśmy na promocjach. W tym momencie hipermarkety zacierają ręce, bo to oznacza, że nie przychodzisz do nich racjonalnie wydać ciężko zarobionych pieniądzy, tylko jak skorzystać jak najwięcej i wydać najmniej. Oni jednak wiedzą, że korzystać równa się wydawać. Ty jednak myślisz, że oszczędzasz, podczas gdy naprawdę kupujesz i wydajesz więcej, chociażby decydując się na produkt z gratisem, niż bez (który paradoksalnie jest droższy).

Zadośćuczynienie za nasze grzechy zakupowe? Prezenty i bonusy
Przy kasie okazuje się, że kupiłeś o wiele więcej niż miałeś, nie mówiąc już o dodatkowych wydatkach, a nawet trzykrotnie przekroczonej przeznaczonej puli na zakupy. Wiesz, jesteś przekonany, że skorzystałeś na tych wszystkich promocjach, ale przewija Ci się przez głowę myśl, czy te wydatki były w ogóle potrzebne? Zaczynasz czuć się moralnie źle. Jednak ten zły nastrój szybko przechodzi, kiedy przy kasie okazuje się, że dostajesz jeszcze bonus w postaci karty podarunkowej, dzięki której za miesiąc być może wygrasz odtwarzacz mp4 oraz prezentu w postaci zdrapek, których gdy zbierzesz odpowiednią ilość – dostaniesz komplet garnków. Do tego wszystkiego za tak duże zakupy dostaniesz również kartę lojalnościową z rabatem, byś robił tak duże zakupy co tydzień i rzecz jasna - tylko w tym sklepie. Ponownie jesteś zadowolony i już nie pamiętasz ile wydałeś. Co gorsza, myślisz, kiedy wydasz znów. Już chcesz to zrobić, bo w zamian coś przecież dostaniesz, nie mówiąc już o tym, jak wiele 'zaoszczędzisz'.




niedziela, 22 kwietnia 2012

Hostessa – przyciąga czy odpycha klienta?


    Często wchodząc do hipermarketu uśmiechają się właśnie do nas. Są zazwyczaj młode, atrakcyjne, szczupłe i grzeczne. Mowa o hostessach, za pomocą których, marki promują swoje produkty. Jako, że mam styczność z tym zawodem ( praca dorywcza przynosząca zyski przydaje się studentom), postanowiłam napisać kilka słów o reklamie właśnie za pomocą hostess. 

       Wiele agencji promocji i reklamy chętnie zatrudnia młodych studentów na akcje promocyjne. Każda firma wysyła do takiej agencji materiały szkoleniowe wraz z załączonymi zaleceniami co do wyglądu hostessy. Wymagania są przeróżne – od włosów spiętych w kucyk, po białe rajstopki. Niestety, waga również się liczy. Dziewczyny o większej tuszy mają gorzej – to nie podlega dyskusji. Często firma wysyła na promocję kostium w rozmiarze 36-38, co eliminuje dziewczyny noszące większe rozmiary. Czy to jest fair? Otóż klient jest najważniejszy i wygląd hostessy musi go zachęcić do rozmowy z nią o promowanym produkcie. Pamiętam jedną akcje promocyjną, gdzie podczas świątecznej promocji zestawów kosmetyków, musiałam paradować w czarnej, seksownej sukience mini z czerwoną szarfą a la miss. Była w rozmiarze 38, czyli gdybym była większa, miałabym problem. Obsługa sklepu uśmiechała na mój widok, ale klienci faktycznie częściej podchodzili, zwłaszcza jak byli to mężczyźni bez towarzystwa swoich żon. Zawsze trzeba się uśmiechać i rozmawiać z każdym klientem.

źródło: Siblings - agencja promocji i reklamy, fanapage facebook.com
    Materiały szkoleniowe zawierają podstawowe informacje o produkcie, ale niektóre firmy przerażają pod względem treści jaką tam umieszczają. To prawda, od hostessy wymaga się, żeby była specjalistą w tym co promuje, ale klienci też nie będą słuchać banałów. Najbardziej uśmiałam się czytając materiały promocyjne jednej z karm dla kota. „ Już po trzech dniach spożywania naszej karmy X, klient będzie mógł zobaczyć w oczach swojego kota wyraźny blask szczęścia”. Czy blask jego oczu pod wpływem karmy faktycznie może się zmienić? Jakoś to mało prawdopodobne...raczej najważniejszym przyczynkiem do jego szczęścia będzie miłość właściciela, nie karma. Czy hostessy mówią takie teksty klientom? Raczej nie, każdy produkt ma też swój określony target. Jeśli hostessa widzi, że ma do czynienia z klientem wykształconym, nie może się narazić na śmieszność głupimi tekstami.

    Ważna jest też konkurencja. Hostessa dostaje dodatkowe informacje o produktach konkurencji, o tym jakie wyniki ma promowana firma w porównaniu z innymi. Ma tak zachęcić klienta, by ten nie zauważył produktu konkurencji. Przyznam, że sprawdza się to w przypadku klientów, którzy nie mają swoją ulubionej marki. Chętnie podchodzą ( zwłaszcza na degustację) i zachęceni smakiem nie patrzą już na inne produkty, ani na cenę, tylko biorą to, co zasugerowała hostessa. Gorzej jest z klientami którzy mają już swoje sprawdzone produkty. Ci nie są już tak podatni na promowany produkt. Biorą z półki to po co przyszli i idą dalej. 

    Czy hostessa przyciąga klienta? Tak, bo widok żywej istoty zachęcającej do kupna, wzbudza zainteresowanie. Czy poprawia wyniki sprzedaży? Nie zawsze. Czasami ciężko jest trafić do klienta, gdy promocja nie jest bardzo atrakcyjna. Hostessa robi co może, ale nie można z klienta robić idioty. Żyjemy w czasach kryzysu i często ludzie na zakupy przychodzą z kartkami i kalkulatorami. Czy hostessa może odpychać klienta? Tak. Kiedy jest nazbyt nachalna, zmęczona, nieatrakcyjna. Będąc ostatnio na zakupach widziałam mężczyznę promującego jedną ze znanych marek piwa. Jakoś nie zachęcał mnie do kupna. Miał ogromny brzuch, w ogóle się nie uśmiechał i chodził po tym markecie tak, jakby był tam za karę. To odpycha klienta, dlatego trzeba powstrzymać własne emocje i czasami być niezłym aktorem. 

    Warto również wspomnieć, że hostessa służy za punkt informacyjny. Klienci podchodzą z różnymi pytaniami. Ja osobiście(choć nie powinnam na nie odpowiadać) pomagam. W miarę możliwości staram się być miła, podpowiedzieć i przy okazji promować produkt.

   Myślę, że hostessing to ciekawy sposób reklamy. Gdy hostessa przyciągnie do siebie klienta, to akcja jest skuteczna.