Wisła to miasto, które dla zdecydowanej większości Polaków będzie się kojarzyć ze skoczkiem narciarskim - czterokrotnym mistrzem świata w swojej dyscyplinie. Stworzył on dla swojej rodzinnej miejscowości niesłychaną reklamę. Wiem, bo tak sam jak dla niego, dla mnie Wisła też jest małą ojczyzną.
![]() |
Na murze wiślańskiego kina "Marzenie" powieszono ogromny billboard reklamujący Wisłę. Kino dzisiaj już nie istnieje. |
2001 rok. Był to dopiero początek wspaniałej kariery 23-letniego skoczka. Po sukcesie w Turnieju Czterech Skoczni, gdzie Wiślanin okazał się najlepszy nastąpił proces tzw. "Małyszomaii". Ogólnopolskie telewizje spacerujące po miejskim deptaku, flagi, T-shirty, plakaty, pocztówki, naklejki, znaczki. Wszystko co było, było związane z "naszym" mistrzem. Sam jako 9-letni chłopiec udzielałem wywiadu dla pewnej stacji telewizyjnej, z pasją opowiadając o sukcesie. Sukcesy skoczka wpłynęły na sprzedaż prasy w Wiśle. Wisła była tymczasowo centrum Polski. Hitem okazał się także zestaw: bułka z bananem. Czyli to, co jadał Adam Małysz. Kibice żartowali, że to jest właśnie recepta na sukces skoczka. Przyjeżdżali z każdego zakątku Polski. Nieraz tylko po to aby stać nieopodal domu mistrza i czekać aż się pokaże przed posiadłością. Sam Małysz stwierdza, że było to nieraz dla niego obciążające i krępujące. Ale taka właśnie była cena jego sukcesów. Być może nieświadomie, ale wypromował on Wisłę jako stolicę polskich skoków narciarskich.
![]() |
Adam Małysz z grupką młodych skoczków z klubu "KS Wisła Ustronianka". Zaraz po sukcesach skoczka, praktycznie każdy młody chłopak z Wisły rozpoczynał przygodę ze skokami. Ja również. |
![]() |
Ciasto "Am Am" - niebo w gębie. |
Mój znajomy wygrał nawet konkurs organizowana przez jedną z najpopularniejszych kawiarni w Wiśle na najoryginalniejsze ciasto. Zaprojektowana przez niego wuzetka przedstawiała rozkładającego w powietrzu narty skoczka. Turyści byli zachwyceni.
W 2003 roku po spektakularnym sukcesie w Val Di Fieme (zdobycie dwóch złotych medali Mistrzostw Świata) przed wjazdem do miasta stanęła gigantyczna tablica z podobizną skoczka i napisem : "Tutaj lata nasz mistrz świata". Każdy przyjeżdżający wiedział w tym momencie, że wjeżdża do miasta "króla" polskich skoków narciarskich. Wielką popularnością cieszyły się wspólne transmisje najważniejszych zawodów na wiślańskim rynku. Przyjeżdżało wówczas mnóstwo pasjonatów z całej Polski. Była to też okazja do zwiększenia obrotów sprzedaży pamiątek i gadżetów. Po procesie "Małyszomanii" liczba odwiedzających Wisłę wzrosła nieprawdopodobnie.
![]() |
Skocznia im. Adama Małysza w Wiśle-Malince. |
To wszystko dzięki niemu. Symbolowi Wisły - Adamowi Małyszowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz