Reklama i perswazyjne środki przekazu
nieodzownie towarzyszą nam już od najmłodszych lat. Jak mamy
miesiąc czy dwa niespecjalnie obchodzą nas reklamy pieluch czy
nawet zabawek. Jedak wpływają na decyzje naszych rodziców. Co
kupić, a czego nie. Później jako dzieci dwu – trzy letnie,
zdajemy sobie sprawę, że chcemy ten „żółty samochodzik”, o
którym mówił chłopczyk w telewizji, albo Barbie – syrenkę.
Koniecznie tą samą ca ma Zosia, ale Barbie ma być Barbie, a nie
tanią podróbką z targu.
W umiejętnie stosowanej reklamie
ogromne znaczenie ma grupa docelowa. Wróćmy jeszcze na chwilę do
zabawek. Ich reklamy są barwne i kolorowe, często okraszone
chwytliwą melodią z prostym tekstem. Elementy te mają wzbudzić
pożądanie u dzieci, ale jakby nie patrzeć funduszami dysponują
rodzice. I to właśnie w dużym stopniu do nich kierowane są te
spoty. Muszą pokazywać, że produkt ten jest bezpieczny,
rozwijający i zajmujący czas ich pociechom.
Jedną z branży, która
prawdopodobnie nigdy nie straci na aktualności jest branża
funeralna. Stąd ten troszkę przydługawy wstęp, bo koniec końców,
całe nasze życie prowadzi do grobowej deski. Jednak temat jego
własnej śmierci, lub co gorsza jego bliskiej osoby jest to dosyć
grząski grunt. Mimo wszystko, branża jak każda inna musi zostać
rozreklamowana i musi potrafić się sprzedać.
Dobry marketing pogrzebowy odwołuje
się więc do nieuchronnej śmierci, każdego z nas. Wykorzystywać
musi przy tym subtelną sztukę dyplomacji, niestety w polskich
realiach tylko tą ponurą. Do zdystansowanego podejścia jakie
widoczne jest w krajach zachodnich ( Halloween) , brakuje nam jeszcze
paru lat.
Często reklamom branżowym brakuje
delikatności i wyrafinowania. W tej reklamie nie ma miejsca na
niedomówienia i metafory. Przykładem mogą być często
zamieszczane koło „klepsydr” anonse typu „ AAAAA. Przewozy
zwłok. Całodobowo.” A nie o to chodzi, żeby potraktować tak
delikatny temat jak mięso z TESCO za 2,99 zł.
Pomijając takie przypadki jak
przedstawiony powyżej, w większości działań reklamowych,
odwołuje się do stwierdzeń typu godność, spokój,
profesjonalizm, doświadczenie. Zapewniają one o kompetencjach firmy
świadczącej usługi. Elementem kluczowym w skutecznej reklamie
zakładu jest kontakt osobisty i wyczucie, a nie same slogany.
Istotna jest także nazwa zakładu pogrzebowego. W Polsce widoczna
jest tendencja rejestrowania firm o nazwach związanych z biblią czy
tez mitologią ( Charon, Cheops, Apokalipsa, Łazarz itp.) mają one
przykuć uwagę, jednak co raz częstszym zabiegiem staje się
nazywanie zakładów nazwiskiem właściciela, co wzbudza większe
zaufanie w potencjalnym kliencie.
Podobnie jak branży spożywczej tak i
funeralnej, nieobce są „nieśmiertelne” gratisy. Tyle, że w tym
przypadku przybierają one formę darmowych przewozów żałobników,
wieńców od zakładów czy tez darmowego organisty. Ciekawymi
przykładami rozpromowania się zakładów są działania,
praktykowane na zachodzie. Slogany są chwytliwe i zabawne:
- folder producenta urn: "Płacisz raz, korzystasz całą wieczność".
- "W naszej trumnie czujesz się jak żywy"
Na tego typu slogany w naszym kraju
możemy poczekać jeszcze bardzo długo, nie zmienia to jednak faktu,
że dla chcącego nic trudnego -nawet rozreklamowanie śmierci w
ujmujący sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz