Piątek wieczór, godzina 20:00. Wszystkie stacje telewizyjne puszczają wielkie kinowe hity. Całe rodziny gromadzą się przed telewizorami by z zaciekawieniem oglądać swoje ulubione programy. Wszyscy śledzą w napięciu wartką akcje, gdy nie minie ledwo piętnaście minut i już bam.... reklamy... ale toż to jakie reklamy.... one trwają wieczność!! Człowiek nie musi przygotowywać uprzednio czegoś do jedzenia bowiem za ten czas zje kolacje, oraz weźmie szybki prysznic. Ponadto wyjdzie i zdąży obejrzeć co zapowiadają na ten weekend! Już nie wspomnę o tym, że gdy widzę tą samą reklamę po trzy razy dostaje białej gorączki. Przeżywam wtedy istne Deja vu.... Czyż zjawisko to nie jest frustrujące? Aż odechciewa się wtedy wszystkiego!


Z przykrością muszę stwierdzić, że w tym temacie przodują, w Polsce, dwie największe prywatne stacje: Polsat i TVN. Od pewnego czasu zaczęłam się nawet zastanawiać czy oba medialne koncerny nie mogłyby się dogadać tak z tą emisją reklam, aby można było oglądać dwa filmy jednocześnie! Już nie od dzisiaj internauci wyśmiewają tego typu zachowania. Pojawiło się wiele demotywatorów i obrazków na ten temat. Nie wątpliwe jednym z moich ulubionych komentarzy, który wspaniale oddaję obecne zjawisko zachodzące w dzisiejszych mediach, jest : „ja tu oglądam sobie reklamy na Polsacie, a tu nagle film”. I zachodzę tylko w głowę po co to wszystko? Czy nie można zrobić tego z odrobiną pomyślunku? Ograniczyć przerwy na reklamy? Przecież właśnie dlatego konsument ją omija. On po prostu nie wytrzymuje takiej dawki reklam na jeden raz. Co robi przeciętny Kowalski w czasie takiej przerwy? Albo przełącza na inny program, albo wychodzi z pokoju, ponieważ ma serdecznie dość. Właśnie dlatego ta forma reklamy jest taka nieskuteczna. Osobiście uważam, że powinno się zakazać puszczania reklam w mediach, lub też przynajmniej ograniczyć do niezbędnego minimum. Na tym zakazie na pewno nie straciliby producenci, bowiem śmiem twierdzić, że klient lepiej i chętniej przyswajałby sobie treść reklam, gdyby mniej ich puszczano podczas emisji jego ulubionego serialu, czy też programu. Nie musiałby skakać z kanału na kanał, czy też gdzieś wychodzić, ponieważ bałby się, że ominie istotne szczegóły fabularne. Ponadto łatwiej zapamiętywałby slogany i treści. Jak wiemy nadmiar informacji też szkodzi, dlatego że nie da się przyswoić wszystkiego na jeden raz. A więc czemu takie zjawisko występuje? Z pewnością straciłyby na tym stacje telewizyjne. Nie od dziś wiadomo, że reklamy to ich jedne z głównych źródeł dochodu. Gdyby te źródełko wyschło, nie byłoby tak kolorowo. Ale czy rzeczywiście przyczyniłoby się to do upadku koncernów medialnych? Ja uważam, że nie do końca. Mamy wiele przykładów stacji telewizji, które nie żyją wyłącznie z emisji reklam podczas przeróżnych programów. Mogą być nimi telewizje takie jak HBO, Canal, + czy też Telewizja Polska. Dlatego moim zdaniem, skoro można poradzić sobie bez nadmiernej emisji reklam to powinno się ukrócić opisane przeze mnie zjawisko dla lepszego odbioru telewizji.
Zdjęcia:
1. http://disney.strefa.pl/tvn.jpg
2. http://ogladamytv.blox.pl/resource/polsat.gif
3. http://mainhg.demotywatory.pl/uploads/1255851001_by_wiktorkolek_500.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Ten wpis usycha z tęsknoty za Twoim komentarzem.