niedziela, 25 maja 2014

Promocja szkoły wyższej - (cześć II) czy warto kręcić filmy?



Strategią bardzo często wykorzystywaną przez ośrodki akademickie publiczne oraz prywatne jest prezentowanie absolwentów, którzy odnieśli sukces, mają ważne stanowiska oraz są autorytetem dla młodych ludzi. 

Ten typ strategii wykorzystuje m.in. Politechnika Wrocławska. W krótkim i treściwym spocie reklamowym „Marzenia stają się rzeczywistością” pochlebnie o Politechnice wypowiadają się dyrektorzy i właściciele ważnych instytucji. Dają oni do zrozumienia odbiorcy, że to właśnie ukończona uczelnia jest ważnym czynnikiem odniesionego przez nich sukcesu.

Tą samą metodę zastosowała Społeczna Akademia Nauk zapraszając do współpracy swojego absolwenta Mariusza Pudzianowskiego. Był to bardzo dobry wybór ponieważ jest postacią ze świata sportu rozpoznawalną przez maturzystów, studentów, a także starsze osoby rozważające powrót do nauki. Pokazał, że studiować można w każdym wieku niezależnie od tego czym się zajmujemy. Trafiona jest również realizacja. Film trwa 8 sekund podczas których Pudzianowskiemu udaje się wypowiedzieć jedno zdanie: „Reasumując wszystkie aspekty kwintesencji tematu dochodzę do fundamentalnej konkluzji – warto studiować”. W ustach zawodnika MMA brzmi ono komicznie, lecz obrazuje założenie, że każdy przy wystarczających chęciach może zostać studentem, a nawet zdobyć tytuł magistra. Film jest, zabawny przez co trafia do wielu młodych ludzi. Mimo że PW w swoim spocie prezentuje osoby, które powinny być autorytetem dla młodego człowieka nie jest w stanie dotrzeć do grupy odbiorców porównywalnej z SAN, której spot ma już ponad 280 tys wyświetleń.

Wyższa Szkoła Bankowa w ubiegłym roku prowadziła kampanię reklamową „Studiujesz, pracujesz, zyskujesz”  mająca na celu przekonanie do równoległego studiowania i pracowania. Pokazuje jak łatwo jest łączyć pracę ze studiami w tej szkole. Zrealizowana w dość dziwny sposób – studenci kończąc zajęcia przez ogromny tablet przechodzą do swojego miejsca pracy. W opisie filmu można przeczytać nawet informację że jest to „magiczny tablet”. Po pierwsze spot pokazuje, że WSB stwarza możliwość do łączenia trudnych do połączenia dziedzin życia, po drugie sugeruje ogromną mobilność i przystosowanie do nowych technologii. Reklama została przedstawiona w dwóch wersjach czasowych – 1 minuta i 30 sekund. Zaskoczyło mnie jednak ja mało jest wyświetleń tego filmu na serwisie YouTube. Dłuższy film ma obecnie tylko 23, a krótszy 40 wyświetleń.


Studenci Dolnośląskiej Wyższej Szkoły w 2008 roku otrzymali za zadanie stworzyć film promujący ich uczelnię. Odbiega on formą od standardowych filmów zlecanych agencjom reklamowym. Widzimy tylko twarze obracających się ludzi, którzy mówią nam o swoich powodach do studiowania. Od zupełnie banalnych „skończę to co zacząłem” po „mamy tutaj wiele sprzętu”. Mówi, że spędzają tam wiele czasu i są przywiązani do tego miejsca np. ze względu na znajomych. Film ma specyficzną, dziwną i właściwie nawet trudną do zrozumienia formę. Spot jest zbyt artystyczny przez co może nie być odpowiedni dla zwykłego odbiorcy szukającego szkoły dla siebie.

Pod koniec 2013 roku na Uniwersytecie Opolski również powstał film promujący uczelnię. Jest on jednak o wiele dłużysz od standardowych filmów tego rodzaju. Trwa ponad 6 minut i stara się pokazać wszystkie zalety studiowania w Opolu. Lektor opowiada krótko o każdym z wydziałów, kogo kształci i dlaczego warto na nim studiować.  Mimo długości film ma więcej wyświetleń niż bardzo krótkie spoty na innych uczelniach.

Moim zdaniem kampanie reklamowe polskich uczelni powinny być bardziej przemyślanymi działaniami. Filmy promujące uczelnie bardzo często zanudzają odbiorcę i zdecydowanie nie pokazują walorów szkoły.

Brak komentarzy: