niedziela, 3 czerwca 2012

Stworek w reklamie


Kampanie reklamowe zaludniły się gadającymi, sprawnie poruszającymi się wśród ludzi, zwierząt i rzeczy stworkami. Pan Pikuś z towarzystwa ubezpieczeniowego w porę interweniuje przy każdej życiowej stłuczce. Mały Głód uosabia marzenie o małym co nieco. Szkaradek z pompą ssąco-tłoczącą zamiast twarzy i sylwetką przypominającą upiorne ptaszysko prezentowany jest w spotach telefonii komórkowej jako kosmita, który krowę bierze za Ziemianina. Twórcy reklam od niedawna zaczęli spoglądać na rzeczywistość, nie całkiem stojąc na jej twardym gruncie.
Igraszki z odbiorcami promocyjnych przekazów stały się możliwe dzięki montażowi cyfrowemu oraz grafice komputerowej, wspomaganej technologią 3D. Wyświetlany był w niektórych multikinach słynny „Avatar” Jamesa Camerona. Reklamy w tej technologii przedstawił niedawno, jako pierwszy w Polsce podczas specjalnego pokazu w swoim cyklu autopromocyjnym, Canal+. Twórcy reklam firmy telekomunikacyjnej Orange również nie chcą pozostać w tyle, czego efektem są najnowsze spoty promujące tę sieć. Reklamy jednej z najpopularniejszych sieci komórkowej w Polsce są przepełnione dziwnymi stworami, poruszającymi się w świecie zupełnie nie przypominającym tego rzeczywistego. Wszystkie te reklamy mają wpływać na wyobraźnie odbiorcy, przenieść go w bajkowy przepełniony humorem świat.Reklamodawcy przenosząc dorosłego widza w bajkowy świat wywołują w jego głowie pozytywne emocje, radość, beztroskę z lat dziecięcych. Są to reklamy tworzone w najwyższej jakości, po to by przyciągnąć uwagę jak największej widowni. Tak więc twórcy reklam w dzisiejszym świecie startują w wyścigu na najdziwniejszą i najśmieszniejszą postać reklamową, która utrwali wizerunek firmy w głowie potencjalnego klienta.



Brak komentarzy: