sobota, 2 czerwca 2012

CHWYT MARKETINGOWY CZY GRUBA PRZESADA? cz. 2


CHWYT MARKETINGOWY CZY GRUBA PRZESADA? cz. 2


W poprzednim wpisie przedstawiłem reklamy przekraczające granice dobrego smaku. Jak się jednak okazuje i tym razem można było posunąć się jeszcze dalej, dowodów na to dostarcza brytyjska firma produkująca ubrania robocze. Ten spot nie wymaga raczej dłuższego komentarza. Wymienianie zalet swoich produktów (w tym wypadku kurtki, spodni czy butów) na tle scen rodem z filmów dla dorosłych wydaje się być niezbyt trafionym pomysłem.



Poprzednie reklamy były przygotowywane dla firm nastawionych na sprzedaż. Co jeśli reklama przekracza granicę dobrego smaku, a jednocześnie zasłania się szczytnymi celami? Organizacja PETA, przygotowała spot, mający zachęcić ludzi do przejścia na wegetarianizm, a tym samym niezabijania zwierząt. O ile cel jest szlachetny, i można się z nim zgodzić, o tyle wykonanie, i sposób w jaki PETA nakłania do tego, budzi uzasadnione wątpliwości.




W przypadku organizacji PETA od razu na myśl przychodzi kolejna kampania na rzecz zwierząt, w której wystąpiła Joanna Krupa. Zdjęcie, na którym modelka zasłania pewne części ciała krzyżem wywołała burzę. Patrząc na te przykłady wygląda na to, że organizacja działa w myśl zasady: „nie ważne jak o Tobie mówią, ważne żeby mówili”.



Czy faktycznie idąc tą drogą można osiągnąć wyznaczone cele? Czy tym sposobem można nakłonić widza do zakupu danego produktu, czy przekonać go do jakiejś idei? Moim zdaniem nie jest to dobra droga. Balansując na cienkiej granicy, bardzo łatwo ją przekroczyć, a gdy to się zrobi w mgnieniu oka można zrazić do siebie potencjalnych odbiorców i konsumentów. 

Brak komentarzy: