piątek, 25 maja 2012

Słowa ranią na całe życie


Będąc parę dni temu na zakupach w jednym z zabrzańskich hipermarketów usłyszałam przez megafon wiadomość. Informacja krótka. Zgubiła się dziewczynka. Informacja bardzo autentyczna. Za chwilę usłyszałam słowa: "dziewczynka mówi o sobie skończona kretynka". Nie była to prawdziwa informacja podawana przez megafon w razie, gdy jakieś dziecko zgubiło się w supermarkecie. To był spot jednej z akcji. Nie dosłyszałam jakiej, odnalazłam to później w internecie. Zaczęłam nagle analizować zasłyszane słowa "dziewczynka mówi o sobie skończona idiotka". I zmusiło mnie to do niemałej refleksji.
Jakiż ogromny wpływ na małe dziecko mają słowa usłyszane przez rodziców, czy bliskich ludzi! To co usłyszą, kształtuje ich psychikę, pod kątem tego, jak są traktowane odbierają określone bodźce z rzeczywistości. Co więcej, dzieciństwo w dużej mierze kształtuje obraz własnej osoby w życiu dorosłym. I to była moja refleksja. Dziewczynka, która usłyszała o sobie "skończona idiotka" jako dorosła kobieta będzie miała problemy z samooceną.
Przekaz spotu jest naprawdę bardzo dobry. Szybko koncentruje uwagę słuchaczy- jako ogłoszenie o zaginionym dziecku. Gdy padają słowa "dziewczynka mówi o sobie skończona idiotka", słuchacz ma aż ochotę się zatrzymać z przerażenia. Tutaj moja uwaga na dalszym przekazie sie urwała, myślę, że większość odbiorców może być w podobnej sytuacji. Ciężko skupić się na dalszych informacjach o "jakiejś tam akcji" po usłyszeniu czegoś takiego.

Udało mi się dowiedzieć, że ów spot pochodził z kampanii społecznej "słowa ranią na całe życie", a akcja skierowana jest przede wszystkim do dorosłych, odpowiedzialnych ludzi, których trzeba uświadomić jak negatywny wpływ ma przemoc werbalna wobec dzieci.

W ramach kampanii społecznej organizowane są takie działania jak na przykład spotkania edukacyjne czy dedykowane wydanie kwartalnika "Dziecko Krzywdzone".
"Dziecko, które słyszy od najbliższych, że jest kretynem, nigdy nie pomyśli, że jest wspaniałe, jedyne, nadzwyczajne, że może być szczęściem, dumą i radością rodziców, że jest w porządku. Pomyśl, zanim zranisz swoje dziecko słowem. "
Na stronie fundacji "Dzieci Niczyje" zostały przygotowane specjalne badania (http://fdn.pl/kto-krzywdzi-dziecko-slowem) dzięki którym odbiorcom uświadomiona zostaje powaga sytuacji. Rodzic często bagatelizuje fakt, że w złości, nerwach nazwie dziecko "głupkiem, kretynem czy idiotą". Nie zdaje sobie sprawy, jakie spustoszenie w umyśle dziecka może spowodować te "kilka słów za dużo". Akcja ma na celu uświadomienie i ewentualną pomoc. Różnorakimi metodami. Na stronie fundacji ruszyła specjalna zakładka "o problemie przemocy werbalnej", gdzie adresaci (czyli w tym wypadku rodzice) mogą szukać pomocy, wskazówek, rad psychoterapeuty, rady prawne (czyli przemoc psychiczna wobec dzieci z aspektu prawnego)
W ramach akcji organizowane są różne spotkania i warsztaty- Słowa ranią - czyli jak unikać krzyku, kpin i obrażania dziecka.
Wszystko ma na celu zmuszenie rodziców do refleksji- czy naprawdę daliśmy dzieciom takie imiona? Kretynka? Idiota? Nieuk? Czy tak naprawdę pogubiliśmy się jako rodzice?

Brak komentarzy: