poniedziałek, 14 maja 2012

Smakłowicz?

Będąc ostanimi czasy w markecie Tesco moją uwagę przykuła mała półeczka stojąca przy wejściu, a właściwie po jego lewej stronie. Na niej jedenaście regalików, a na każdym z nich inny przepis sygnowany przez nikogo innego jak niespełna pięćdziesięcioletniego dziennikarza, krytyka kulinarnego a przede wszystkim smakosza i kucharza Roberta Makłowicza.

Po serii udanych programów kulinarnych przyszło mu zareklamować hipermarkety Tesco - ale nie byle jak. Ciekaw całej otoczki, wziąłem każdy z przepisów - większość jest tania, stosunowo łatwa do przyrządzenia, na przykład tarta z łososiem i jakimś żółtym serem, którego nazwy w tym momencie nie pamiętam.

Sądzę, że potencjalny klient, a w głównej mierze studenci, doceni tanie i dobre przepisy, a skoro przy okazji jest już w Tesco, to dlaczego nie zrobić by właśnie tego dnia zakupów? Po drodze oczywiście wkładając do koszyka stos innych, zupełnie niepotrzebnych produktów...

Tylko czy aby nie cierpi na tym reputacja pana Makłowicza? Czy pokazując swój wizerunek obok gigantycznej tablicy głoszącej o najmniejszej cenie za standardowy koszyk zakupów w Tesco nie sprawi, że będzie on kojarzony nie z bycia doskonałym kucharzem i podróżnikiem, ale też jako "twarz" tegoż hipermarketu. Cóż, czas pokaże...

Brak komentarzy: