czwartek, 17 maja 2012


FACEBOOK = BADBOOK

Facebook – portal społecznościowy, w ramach  którego zarejestrowani użytkownicy mogą tworzyć sieci i grupy, dzielić się wiadomościami i zdjęciami oraz korzystać z aplikacji, będących własnością Facebook, Inc. z siedzibą w Palo Alto. W lipcu 2010 liczba użytkowników na całym świecie wynosiła ponad 500 mln, a co miesiąc wgrywany jest ponad 1 mld zdjęć oraz 10 mln filmów – Wikipedia.

57 %  młodych kobiet stwierdziło, że częściej komunikują się z ludźmi za pośrednictwem Internetu, niż w rzeczywistości.

31 %. z nich woli swój wirtualny wizerunek od realnego.

26 %  kobiet specjalnie wstaje w nocy by sprawdzić wiadomości.

64 %  samotnych mężczyzn i 50 % kobiet uważa, że Facebook ułatwia poznanie i spotkanie innych singli.

63 % kobiet używa serwisu jako narzędzia ułatwiającego kontakty w życiu zawodowym.

Facebook spowodował ogromne spustoszenie w organizmie człowieka. Wiele osób wstając z łóżka zamiast zrobić jedną z pierwszych czynności życiowych, jakim jest zjedzenie śniadania, woli włączyć komputer, wejść na Facebooka na aplikacje Happy Aquarium i „nakarmić” swoje wirtualne rybki. Portal tak silnie może uzależnić, że człowiek mało kiedy zdaje sobie sprawę z tego, ile czasu zajęło mu odczytanie powiadomień, zaakceptowanie nowych zaproszeń, czy też obejrzenie najnowszych zdjęć znajomych i skomentowanie ich publicznie bądź pod nosem. Coraz częściej przywiązanie do tego portalu społecznościowego nie traktuje się jako tymczasową fascynację, lecz uznaje się za prawdziwe uzależnienie, wywołujące poważne problemy psychiczne wśród jego najbardziej aktywnych użytkowników. Rodzice swych uzależnionych pociech przychodzą po pomoc do specjalistów z obawy przed rozwinięciem się wśród nich nałogu. Wielu naukowców stwierdziło, że młodzi ludzie (bo to szczególnie oni są najbardziej narażeni na tego typu nałogi) niejednokrotnie nie potrafi sobie poradzić z rosnącym w przerażającym tempie zaangażowaniem w to, co dzieje się aktualnie na Facebooku. A dzięki szybkiemu rozwojowi i popularyzacji Internetu w komórkach, nawet podczas zajęć na uczelni ludzie mogą uaktualniać swoje profile.

Współczesny nałóg spowodował mnóstwo negatywnych skutków wśród społeczeństwa. Między innymi wpływ Facebooka na zachowania i samoocenę nastolatków. Utrata świadomości tego, kim się jest w prawdziwym życiu. Nieumiejętność odnalezienia się w realnym świecie i próba przynależności do wirtualnych grup społecznych mających na celu zrzeszenie się osób o podobnych zainteresowaniach, poglądach i planach. Nie odbiegając od tematu chcemy uwydatnić problem związany z pokonaniem przytłaczającego wpływu Facebooka. Jedną z nielicznych opcji wyzbycia się dominacji fikcji nad nami jest znalezienie odpowiedniej proporcji czasu, który będzie przeznaczany na obcowanie w portalu. Uzależnienie od Facebooka przyrównać można do potrzeby konsumpcji produktów żywnościowych. Zaburzenia psychiczne spowodowane tymże portalem mają odzwierciedlenie w zaburzeniach odżywiania. Potrzeby jedzenia nie da się ewidentnie wyeliminować z codziennego życia, tak jak w dzisiejszych czasach nie da się funkcjonować aktywnie bez Internetu. Konsekwentnie trzeba sobie powiedzieć jak, i w jakim celu chcę poświęcić czas spędzony w sieci nie pozwalając na to, by Facebook całkowicie go zdominował. Nie pozwólmy na to, by stał się głównym symulakrem, a my zmanipulowanymi jednostkami, które zatracają swoją wyjątkową i niepowtarzalną tożsamość.

Chciałabym zobrazować skalę tego jakże wielkiego zagrożenia. Otworzyć oczy tym, którzy wpadli w sieci uzależnienia i przestrzec tych, którzy nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji. Jeżeli nic z tym nie zrobimy, to niedługo ulice, lokale, puby opustoszeją. Ludzie zaczną spotykać się już tylko w Internecie - umawiając się na wirtualną kawę, czatując.

Brak komentarzy: