Product placement czy inaczej lokowanie produktów znane jest chyba każdemu. Co ciekawe do 2011 roku w polskim prawie nie było ono w ogóle kontrolowane. Wprowadzaona została nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji (Dz. U. z 2011 r. Nr 85, poz. 459) i zgodnie dyrektywą Unii Europejskiej 2010/13/UE wprowadziła ona pojęcia "lokowanie produktu" oraz "lokowanie tematu".
Czym różni się więc lokowanie produktu od lokowania tematu?
"Lokowaniem produktu jest przekaz handlowy polegający na przedstawieniu lub nawiązywaniu do towaru, usługi lub ich znaku towarowego w taki sposób, że stanowią one element samej audycji w zamian za opłatę lub podobne wynagrodzenie, a także w postaci nieodpłatnego udostępnienia towaru lub usługi.", natomiast "Lokowaniem tematu jest przekaz handlowy, polegający na nawiązywaniu do towaru, usługi lub ich znaku towarowego w scenariuszu lub liście dialogowej audycji w zamian za opłatę lub podobne wynagrodzenie.".
Na świecie najbardziej znanym na świecie przykładem tego działania jest Marlboro Man, czyli bohater wykreowany przez Philip Moriss na potrzeby reklamowania papierosów tej marki oraz wielbłąd z jednym garbem, czyli logo marki Camel. Co ciekawe, w Ameryce podczas II Wojny Światowej media donosiły, że żołnierze na froncie palą właśnie te papierosy - co było dosyć dużym nadużyciem.
W Polsce obecnie lokowanie tematu jest zabronione, zarówno jak lokowanie produktów w audycjach dla dzieci, które to łatwiej zmanipulować. W programach, gdzie prowadzony jest product placement musi być przekazana informacja, o tym, iż audycja będzie zawierała lokowanie produktów.
W "Kuchennych Rewolucjach" co krok widać logo firmy Prymat, która zaczynając w 1983 jako biznes rodzinny przerodziła się w przedsiębiorstwo generujące obroty na poziomie 320 milionów złotych i zatrudniające w całej Polsce około 600 osób. Nie widziałem nigdzie reklam tej firmy, oprócz właśnie TVNowskiego programu, w którym gospodarzem jest Magda Gessler, która podobnie jak Makłowicz (który obecnie reklamuje hipermarket Tesco) - jest obecnie osobą najbliżej kojarzoną z marką Prymat.
Klient nabywający przyprawy ma więc zakodowane w podświadomości, że używając przypraw i ziół tej właśnie marki jego potrawy będą smakowały jak pyszne dania pani Gessler. Czy jednak aby na pewno?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz