poniedziałek, 21 maja 2012

Czy chciałbyś miec w domu radio?

Znów postanowiłem napisać coś o kampanii reklamowej, która w ostatnim czasie bardzo przypadła mi do gustu. Aby uniknąć niedomówień, już na samym początku uprzedzę pytania i odpowiem na nie: "Tak, ja też słucham." A mowa tutaj o najnowszej kampanii reklamowej Radia Zet, która odbywa się właśnie pod hasłem "Radio Zet. Tak, słucham."
 
Źródło: youtube.pl
Muszę przyznać szczerze, jako stały słuchacz stacji od 1997 roku, że już dawno żadna stacja radiowa, moim przynajmniej zdaniem, nie miała tak dobrych spotów reklamowych. W nowej kampanii biorą udział prezenterzy porannego programu Dzień Dobry Bardzo. Marzena Chełminiak, Marek Starybrat i Marcin Sońta w reklamie odwiedzają swoich słuchaczy w codziennych domowych sytuacjach, co ma pokazać, że Radio ZET jest "tak blisko swoich słuchaczy, jak tylko się da." Odwiedziny słuchaczy to nie tylko scenariusz spotu reklamowego. To także rzeczywistość. Gospodarze ZETkowego poranka w każdy piątek odwiedzają wybraną rodzinę, która wypełniła formularz zgłoszeniowy na internetowej stronie stacji. Najciekawsze uzasadnienie wygrywa. 
Kampanię dla stacji przygotował koncern Eurozet wspólnie z Agencją Brain i domem mediowym ZenithOptimedia Group. 
Radio jest medium najbliższym człowiekowi. Kampania podkreśla tę cechę. Pokazujemy, że Radio ZET rozumie swojego słuchacza i towarzyszy mu nieustannie. Radio ZET słucha i rozmawia z nim. Jest wszędzie, dosłownie na wyciągnięcie ręki. Dlatego w reklamach pojawiają się nasi „porankowcy”, którzy codziennie są obecni w milionach polskich domów” - mówi Rafał Olejniczak, redaktor naczelny Radia ZET w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
Według mnie kampania jest rezultatem bardzo słabego wyniku słuchalności Radia Zet w ostatnim czasie. Według raportu portalu WM.pl stacja odnotowała najgorszy wynik w historii. W I kwartale 2012 roku Zetki słuchało tylko 14,9% Polaków. Pocieszeniem, choc marnym, może byc fakt, iż lider - RMF FM również w tym samym okresie stracił słuchaczy. Osobiście mam nadzieje, że kampania przyniesie zamierzony efekt, czyli wzrost udziału w rynku.
Reklama ma dwie wersje. Pierwsza (powyżej) w garażu, druga natomiast w kuchni.

 

Brak komentarzy: