poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Faceci ratują dzieci


Mężczyźni stereotypowo są tymi silniejszymi od kobiet, ale przez to często postrzegani, jako mniej wrażliwi i uczuciowi. Stereotypy pozostawmy jednak na boku i skupmy się na tej delikatniejszej stronie facetów. Na tą właśnie postawił UNICEF. Tym razem to nie Małgorzata Foremniak z małym czarnoskórym dzieckiem, tylko przystojni mężczyźni promują pomaganie w krajach trzeciego świata.

Akcja "Faceci ratują dzieci" ma na celu pomoc dzieciom i przyszłym matkom w Sierra Leone. Za zebrane pieniądze ponad 250 tysięcy dzieci oraz ponad 800 tysięcy kobiet w ciąży zostanie zaszczepionych przeciwko gruźlicy, polio czy tężcowi. Organizatorzy chcą również poprawić warunki zdrowotne i świadomość ludzi w tym kraju.

Sama kampania odwołuje się do męskiej siły i "ego". „Faceci ratują dzieci” to nie jedyne hasło promujące akcję. „Od pomagania przybywa siły” i „pomaganie innym wzmacnia” to inne slogany, które mają skusić mężczyzn do pomagania
Spot reklamowy projektu jest jak dla mnie, urzekający w swej prostocie. Czarno-białe kolory i poważna muzyka sprawiają, że czuje się wagę przedsięwzięcia. Podczas zaledwie kilkunastu sekund (filmik trwa około pół minuty), widzimy trzech mężczyzn, którzy emanują siłą, zarówno fizyczną (prawdziwymi i sztucznymi mięśniami) jak i taką, której nie da się zobaczyć. Przemysław Saleta, Sebastian Karpiel-Bułecka i Łukasz Nowicki mają zachęcić Polaków do wzięcia udziału w akcji.


Pomoc odbywa się poprzez przelewanie pieniędzy na konto organizacji, a do promowania raz po raz dołączają nowe osoby. Mowa nie tylko o „znanych nazwiskach”. Strona WWW akcji obfita jest w zdjęcia zwykłych mężczyzn zrzeszonych w różnych grupach czy klubach. Są uśmiechnięci, a ich piersi ozdobione są przypinkami z logo akcji. Chociaż odbiorcą tej akcji są zdecydowanie mężczyźni, kobiety nie muszą czuć się pominięte. Na stronie www.faceciratujadzieci.pl znajduje się również zakładka właśnie dla płci pięknej. Jak widać, pomóc mogą wszyscy, ale czy projekt do nich dotrze?

"Faceci ratują dzieci" jest słabo nagłośnioną akcją. Choć zaangażowanych w nią jest kilka sławnych nazwisk, to nie trafia do szerokiej publiczności. Spotu reklamowego nie było widać w telewizji, a cały projekt dotarł do mnie tylko dzięki „lajkowaniu” UNICEF’u na portalu Facebook. Moi znajomi również nie słyszeli o tej akcji, a nawet jeśli to niewiele. Poza stroną youtube.pl spot widziałam tylko raz i to na portalu „Wolni-Farmerzy”. Nie wiem tylko czy miejsce, w którym sadzi się wirtualne marchewki jest dobre dla promowania tego typu akcji charytatywnych.

Brak komentarzy: