wtorek, 3 kwietnia 2012

Czy Grycanki wpływają na markę?


Od jakiegoś czasu o miano celebrytek walczą Marta, Weronika i Wiktoria Grycan. Posądzane o propagowanie otyłości, synowa i wnuczki potentata lodowego, Zbigniewa Grycana, pojawiają się na niemal wszystkich premierach i pokazach



Historia lodów Grycan sięga jeszcze przedwojennych czasów. Pierwsze lody tej marki sprzedawał dziadek i ojciec obecnego właściciela. Pierwsza lodziarnia powstała w powojennym Wrocławiu przy Placu Grunwaldzkim. Prawdopodobnie rodzinna firma stworzyła też pierwsze lody na patyku w Polsce. W 1980 roku Zbigniew Grycan, obecny właściciel, kupił znaną warszawską lodziarnię „Zielona Budka”, a od 2004 roku – jak pisze sam przedsiębiorca, zaczął się nowy, najważniejszy etap w życiu firmy. Na rynek zostały wprowadzone autorskie lody „Grycan – lody od pokoleń”, które produkowane są wg najstarszych recept. Wg najnowszych rankingów marka Grycan jest liderem półki premium. Firma odnosi sukcesy nie tylko w Polsce, ale podbija również rynek światowy, ich lodziarnie można będzie spotkać w Czechach, a nawet w Indiach.



Przeprowadziłam mały wywiad środowiskowy, i okazało się, że niektórzy młodzi ludzi tę popularną markę znają tylko ze sklepowej półki, a nie kojarzą lodziarni. Choć wiele z nich znajduje się w centrach handlowych (firma jest również obecna na opolskim rynku), w dzisiejszym zabieganym życiu, nie każdy zwraca uwagę na szyldy. W telewizji nie pojawiają się spoty promujące firmę, czasem w prasie znajdzie się jakaś pojedyncza reklama. Przedsiębiorstwo postawiło na sprzedaż detaliczny i lodziarnie oraz cukiernie, a nie na reklamę.

Reklama pojawiła się sama. Bo tak nazwałabym pojawienie się w mediach Marty, Wiktorii i Weroniki Grycan. Marta jest synową Zbigniewa Grycana i żoną Adama, właściciela znanych cukierni. Podobno z siecią lodziarni nie ma nic wspólnego, ale czy samo nazwisko nie jest formą reklamy? Mało kto z nas wie, czym zajmują się panie Grycan, ale wielu z nas kojarzy lody i łatwo można połączyć ze sobą te fakty – oczywiście jeśli się nie wgłębi w temat. Nazwisko Grycan bombarduje nas już od jakiegoś roku – Pudelek, Kuba Wojewódzki, prasa, internet, pokazy mody, filmów – gdzie tylko mogą, tam się pojawiają.

Rok 2012 jest szczególny dla Zbigniewa Grycana, bowiem będzie obchodził pięćdziesięciolecie działalności biznesowej. Zastanawiam się, czy pojawienie się w mediach synowej i wnuczek nie jest wdrożoną z wyprzedzeniem kampanią marketingową, która z resztą działa. W ubiegłym roku, mimo kryzysu i deszczowego lata, które było słabe dla branży, firma Grycan zanotowała wzrost sprzedaży.

Co ciekawe, Grycanki są posądzane o promowanie otyłości. - Ludzie, którzy są wiecznie na diecie, są nieszczęśliwi, a ludzie którzy siedzą przy kolacji i nie zastanawiają się ile to ma kalorii są szczęśliwi... – mówi Marta w programie Kuby Wojewódzkiego. Same też przyznają, że mają parcie na szkło, a pojawianie się Wiktorii Grycan na pokazach mody Plus Size również prowadzi do niemałej burzy w mediach i różnych poglądów polskich celebrytów na ich temat.

Może pojawienie się sióstr Weroniki i Wiktorii i ich matki w mediach nie jest bezpośrednią reklamą lodów Grycan, myślę, że mimo wszystko wpływa to na ich sprzedaż. Zyski rosną, firmą nie odczuwa kryzysu, rozwija się – w tym roku planowane jest otwarcie co najmniej 5 lodziarni, a koszt każdej  z nich wynosi od 200 tysięcy do nawet 1 miliona złotych, nie planuje także zwolnień, a co najważniejsze, jak już wspomniałam, jest liderem półki premium. Znane nazwisko sprawiło, że społeczeństwo zaczęło interesować się osobami, które tak naprawdę znane są z tego, że są znane, a przy okazji zainteresowało się wyrobami marki Grycan. 


Brak komentarzy: